Dyrektor więzienia w Rzeszowie-Załężu gdzie obecnie przebywa Trynkiewicz, złożył do sądu wniosek o uznanie go za osobę z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającą zagrożenie dla społeczeństwa. Sąd ma podjąć decyzję niezwłocznie, gdy tylko Trynkiewicza – pedofila skazanego w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców – zbadają biegli.
Policja – o czym wczoraj pisała „Rz" – opracowała scenariusze kontroli Trynkiewicza na wypadek, gdyby 11 lutego wyszedł z więzienia. Ma go non stop pilnować, w co jednorazowo będzie zaangażowanych 25 funkcjonariuszy dysponujących 11 samochodami.
– Mamy doświadczenie, i wybitnych fachowców. Jestem przekonany, że moje polecenie dotyczące szczególnej ochrony w okresie przejściowym osób opuszczających zakłady karne, zostanie właściwie wykonane – mówił wczoraj Bartłomiej Sienkiewicz, szef MSW, na konferencji prasowej. Stwierdził, że polecił policji podjąć wszelkie czynności, by zapobiec dwóm zagrożeniom: niebezpieczeństwu ze strony Trynkiewicza oraz linczowi i innym próbom odwetu.
Tymczasem eksperci i prawnicy są podzieleni, czy skazanego, który odsiedział karę i wyszedł na wolność, można kontrolować, w tym np. śledzić.
Policja twierdzi, że może to robić w ramach działań prewencyjnych i przeciwdziałaniu zagrożeniom w oparciu o ustawę o policji.