Funkcjonariusze celni dostaną niższy zasiłek chorobowy, taki sam jak inni ubezpieczeni. Obecnie stanowi on 100 proc. wynagrodzenia, a będzie stanowił 80 proc. Takie zmiany – na wzór uchwalonej w styczniu ustawy dotyczącej wszystkich innych funkcjonariuszy i żołnierzy – przewiduje projekt nowelizacji ustawy o Służbie Celnej, ustawy o urzędach i izbach skarbowych oraz niektórych innych ustaw.
Pełna stawka wynagrodzenia celnika zostanie utrzymana, jeśli choroba będzie związana z pełnieniem służby. Chodzi m.in. o zranienia przez przemytników, wypadki podczas służby i wypadki w drodze do miejsca jej pełnienia. Pełne uposażenie przysługiwać będzie także za czas nieobecności spowodowanej chorobą w czasie ciąży, poddaniem się badaniom lekarskim koniecznym dla dawców komórek, tkanek i narządów.
Zmianom sprzeciwia się Związek Zawodowy Celnicy PL.
– Celnicy nie nadużywają zwolnień lekarskich. Nie mają też wykazu chorób zawodowych uprawniających do renty ani innych przywilejów, choćby emerytalnych. Dlatego nie akceptujemy pomysłu, by odbierać nam też 20 proc. naszego uposażenia podczas choroby – mówi Danuta Pencarska, wiceprzewodnicząca związku.
Zgodnie z projektem prawidłowość orzekania o czasowej niezdolności do służby i prawidłowość wykorzystywania zwolnień będzie podlegała kontroli komisji lekarskich podległych ministrowi spraw wewnętrznych. Sprawdzić, czy celnik rzeczywiście choruje, będzie mógł też kierownik urzędu. Zweryfikuje również, czy zwolnienie spełnia wszystkie wymogi formalne.