Poskarżą się na Rostowskiego Trybunałowi

Gminy chcą zasypać Trybunał Konstytucyjny skargami na rozporządzenie ministra finansów

Aktualizacja: 20.04.2011 04:36 Publikacja: 19.04.2011 21:24

Poskarżą się na Rostowskiego Trybunałowi

Foto: ROL

Jacek Rostowski ograniczył wprowadzonymi w grudniu przepisami możliwość zadłużania się samorządów, zmieniając sposób liczenia ich długu, co de facto oznacza zamrożenie wielu inwestycji ("Rz" pisała o tym pierwszy raz dwa tygodnie temu). – Skoro trudniej o kredyty, trzeba zapomnieć o rozpoczętych i planowanych inwestycjach – alarmuje Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. Apeluje do prezydentów, burmistrzów i wójtów o składanie skarg do Trybunału Konstytucyjnego.

– Zahamowanie inwestycji zwiększy bezrobocie – ostrzega Lesław Fijał, skarbnik Krakowa. I informuje, że samorządy odpowiadają za niecałe 6 proc. długu publicznego. Ponad 94 proc. to "zasługa" rządu. I że samorządy na inwestycje przeznaczają ponad 23 proc. swych środków, rząd tylko 5 proc.

– Rozporządzenie ogranicza samodzielność samorządów gwarantowaną przez konstytucję – twierdzi Andrzej Oklejak, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. prawnych. – Nie było też odpowiedniego vacatio legis przy wprowadzaniu przepisów, ponadto rozporządzenie, co niedopuszczalne, rozszerzająco interpretuje ustawę o finansach publicznych.

Jacek Majchrowski ma nadzieję, że liczba skarg spowoduje, iż Trybunał szybko podejmie decyzję.

Samorządy protestują, bo nowe przepisy zmuszają je do wliczania do długu miasta odroczonych dotąd na lata płatności i kosztów inwestycji w partnerstwie publiczno-prywatnym. 12 prezydentów największych miast w kwietniu zorganizuje specjalne konferencje prasowe.

– Wspólnie przyjęliśmy taktykę, by duże miasta informowały o fatalnych skutkach decyzji ministra – mówi "Rz" Ryszard Grobelny, prezydent Poznania, prezes Związku Miast Polskich. Samorządowcy chcą dotrzeć także do parlamentarzystów PO i PSL. – Mam wrażenie, że wielu nie rozumie, co nam Rostowski gotuje – dodaje Grobelny.

Piotr Krzystek, prezydent Szczecina, nie ukrywa, że między samorządowcami a resortem finansów toczy się wojna. – Walczymy z pomysłami ministra, bo on chce przerzucić odpowiedzialność za zły stan finansów publicznych na samorządy. A my, w przeciwieństwie do rządu, nie przejadamy kredytów, tylko je inwestujemy.

Rozporządzenie to nie wszystko. – Rząd chce wprowadzić drastyczny limit deficytu budżetu samorządów. Szykuje przepisy, które wymuszą jego spadek. W 2012 r. miałby wynieść 4 proc. dochodów budżetu gminy, w 2015 1 proc. – mówi Lesław Fijał. Dziś w niektórych gminach deficyt wynosi nawet 20 proc. dochodów.

Ministerstwo Finansów odpiera zarzut, jakoby rozporządzenie ministra naruszało konstytucję. Celem rozporządzenia nie jest blokowanie inwestycji samorządów – informuje biuro prasowe resortu. I tłumaczy: Wprowadzenie mechanizmów zapobiegających wzrostowi deficytu w jednostkach samorządu jest konieczne, ale prace nad nową regułą wydatkową nie zostały zakończone. Jej kształt nie jest przesądzony. – Napisaliśmy do Donalda Tuska. Dostaliśmy odpowiedź od szefa Kancelarii Premiera, iż rozporządzenie jedynie "porządkuje pewne pojęcia" – mówi Majchrowski.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr