Jacek Rostowski ograniczył wprowadzonymi w grudniu przepisami możliwość zadłużania się samorządów, zmieniając sposób liczenia ich długu, co de facto oznacza zamrożenie wielu inwestycji ("Rz" pisała o tym pierwszy raz dwa tygodnie temu). – Skoro trudniej o kredyty, trzeba zapomnieć o rozpoczętych i planowanych inwestycjach – alarmuje Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. Apeluje do prezydentów, burmistrzów i wójtów o składanie skarg do Trybunału Konstytucyjnego.
– Zahamowanie inwestycji zwiększy bezrobocie – ostrzega Lesław Fijał, skarbnik Krakowa. I informuje, że samorządy odpowiadają za niecałe 6 proc. długu publicznego. Ponad 94 proc. to "zasługa" rządu. I że samorządy na inwestycje przeznaczają ponad 23 proc. swych środków, rząd tylko 5 proc.
– Rozporządzenie ogranicza samodzielność samorządów gwarantowaną przez konstytucję – twierdzi Andrzej Oklejak, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. prawnych. – Nie było też odpowiedniego vacatio legis przy wprowadzaniu przepisów, ponadto rozporządzenie, co niedopuszczalne, rozszerzająco interpretuje ustawę o finansach publicznych.
Jacek Majchrowski ma nadzieję, że liczba skarg spowoduje, iż Trybunał szybko podejmie decyzję.
Samorządy protestują, bo nowe przepisy zmuszają je do wliczania do długu miasta odroczonych dotąd na lata płatności i kosztów inwestycji w partnerstwie publiczno-prywatnym. 12 prezydentów największych miast w kwietniu zorganizuje specjalne konferencje prasowe.