Obecnie kurator i wójt lub prezydent miasta mają po trzech przedstawicieli w komisjach wybierających dyrektorów szkół. Jeśli mają inne zdanie o kandydacie, decydują głosy rady pedagogicznej, rady rodziców i związków zawodowych.
To się zmieni. Przedstawicielem organu prowadzącego ma być bowiem również członek organu stanowiącego danej jednostki samorządu terytorialnego, czyli radny. Tak wynika z projektu nowelizacji prawa oświatowego złożonego w Sejmie przez Komisję Petycji. Został skierowany do sejmowego Biura Legislacji.
Zgodnie z orzecznictwem sądów do tej pory za przedstawiciela organu prowadzącego uważano wyłącznie przedstawiciela organu wykonawczego – pracownika urzędu miasta czy gminy. Zgodnie z uzasadnieniem nowelizacja ma zapewnić, że w komisjach konkursowych zasiądą osoby cieszące się społecznym mandatem, a więc pochodzący z wyborów radni. Mają to być przedstawiciele mieszkańców.
Czytaj więcej
Stojący na czele placówki nie może odmówić udzielenia informacji publicznej, zwłaszcza, gdy dostaje dotacje – uznał NSA.
– Trudno powiedzieć, jakie będą skutki zmian. Radni są przede wszystkim politykami. Ale i gminni urzędnicy często są z nadania politycznego – mówi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. I dodaje, że są w oświacie pilniejsze potrzeby, którymi należy się zająć.