– Mieszkańcy gmin powinni mieć większy wpływ na decyzje władz lokalnych. Obowiązujące przepisy są niewystarczające – uważa Olgierd Dziekoński, minister w Kancelarii Prezydenta RP. Temu ma służyć prezydencki projekt ustawy, który po wakacjach trafi do parlamentu.
Deficyt demokracji
Wprowadza on zmiany w zasadach przeprowadzania konsultacji społecznych. Nie będą musiały dotyczyć za każdym razem całego obszaru gminy, wystarczy, że obejmą wybraną grupę mieszkańców, wyłonioną na podstawie określonych kryteriów. Udział w konsultacjach będą mogli brać nie tylko mieszkańcy, ale także inne osoby i podmioty spoza gminy, jeżeli realizowany przez władze lokalne projekt ma dla nich istotne znaczenie. Przykładem mogą być restauratorzy z warszawskiej Starówki, którym miasto chce wprowadzić w tym rejonie strefę ciszy po godz. 22.
Mieszkańcy gmin otrzymają także szersze prawo do obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Ich projekty nie będą mogły jednak dotyczyć m.in. budżetu, miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Projekt zawiera też listę projektów uchwał, w wypadku których władze gmin będą musiały przeprowadzić wysłuchanie publiczne. Dotyczy to m.in.: statutu gminy i zmian do niego, budżetu na rok kolejny, planowania rozwoju.
Mieszkańcy będą też mogli zakładać stowarzyszenia oraz zakładać komitety aktywności lokalnej w celu realizacji niewielkich inicjatyw. Gminy i powiaty zaś będą mogły w formie rezerwy celowej zarezerwować w budżetach środki na ich dofinansowanie.