W piątek najważniejszym wydarzeniem rynkowym miały być dane z amerykańskiego rynku pracy. I faktycznie tak było. To one sprawiły, że obserwowany ostatnio powrót inwestorów do dolara się załamał. Para walutowa EUR/USD po południu zyskiwała na wartości ponad 1 proc. dochodząc do poziomu 1,1156. To odbiło się także na złotym w relacji do dolara. Nasza waluta wyraźnie złapała wiatr w żagle umacniając się również o ponad 1 proc., dzięki czemu wycena dolara spadła poniżej 3,70 zł. Złoty zyskiwał także wobec franka szwajcarskiego, którego wycena spadła poniżej 4,60 zł. Euro pozostawało stabilne i kosztowało w okolicach 4,27 zł.
Jaka jest kondycja amerykańskiego rynku pracy?
Dlaczego amerykańskie dane z rynku pracy tak mocno namieszały na rynku? - Rynki gwałtownie reagują na wyraźnie niższe dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA. Zmiana zatrudnienia NFP wyniosła zaledwie 73 tys., znacznie poniżej prognozowanych 110 tys., a poprzednie dane z czerwca poddano istotnej rewizji z 147 tys. na 14 tys. Wskaźnik bezrobocia wzrósł do 4,2 proc., zgodnie z oczekiwaniami, a wzrost płac utrzymał się na poziomie 3,8 proc. r/r i 0,3 proc. m/m, co także było zbliżone do prognoz. W reakcji na te dane dolar osłabił się dynamicznie, co odzwierciedla rosnące oczekiwania rynku dotyczące szybkiej obniżki stóp procentowych przez Fed. Kontrakty terminowe wskazują już na 75 proc. prawdopodobieństwo cięcia stóp o 25 punktów bazowych we wrześniu, podczas gdy przed publikacją raportu szanse te wynosiły 45 proc.. Mimo wcześniejszych ostrożnych komentarzy Jerome’a Powella, widoczne spowolnienie rynku pracy silnie urealniają perspektywę szybszego złagodzenia polityki monetarnej – wskazują analitycy XTB.