WSA orzekł tak po rozpatrzeniu sprawy umorzenia nienależnie pobranych świadczeń socjalnych przez schorowanego, starszego mężczyznę.
W 2012 roku prezydent miasta stwierdził nienależnie pobrane świadczenie w formie zasiłków celowych w łącznej wysokości dwustu złotych, w tym zasiłku celowego na zakup odzieży w kwocie stu pięćdziesięciu złotych oraz zasiłku celowego na zakup środków czystości w kwocie pięćdziesięciu złotych. Urzędnik zażądał zwrotu kwot po tym, jak Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło jego decyzję o przyznaniu zapomogi, a sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia.
Prezydent ponownie zajął się sprawą mając również na względzie wniosek mężczyzny o umorzenie zaległości. Na podstawie wywiadu środowiskowego oraz zebranej dokumentacji ustalił, że mężczyzna prowadzi jednoosobowe gospodarstwo domowe, mieszka sam, legitymuje się orzeczeniem o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, a jego dochód ledwo przekracza trzysta złotych. W wyliczonych poborach uwzględniono również kwotę czynszu opłaconego przez żonę mieszkającą oddzielnie oraz opłatę za abonament telefoniczny w kwocie nieco poniżej dziesięciu złotych.
Urzędnik, wskakując co prawda na ustawę o pomocy społecznej stanowiącą, iż świadczenia nienależnie pobrane podlegają zwrotowi od osoby lub rodziny korzystającej ze świadczeń z pomocy społecznej, niezależnie od dochodu rodziny, to postanowił jednak zastanowić się nad zmniejszeniem negatywnych skutków decyzji SKO.
Stwierdził, że w sprawie może dojść do umorzenia kwoty nienależnie pobranych świadczeń w całości lub w części, odroczenia terminu płatności albo rozłożenia na raty w przypadkach szczególnie uzasadnionych zwłaszcza jeżeli żądanie zwrotu wydatków stanowiłoby dla osoby zobowiązanej nadmierne obciążenie lub też niweczyłoby skutki udzielanej pomocy.