Ścisłe alfabetyczne wyznaczanie sędziów SN do spraw wprowadza nowela regulaminu Sądu Najwyższego wydana przez prezydenta, która w środę wchodzi w życie. Powołując się na tę zmianę regulaminu, ze stanowiska zrezygnował prezes Izby Karnej SN Stanisław Zabłocki.
Czytaj także: Sędzia Sądu Najwyższego Stanisław Zabłocki przechodzi w stan spoczynku
Na Facebooku prezes Zabłocki napisał m.in., że trwał na tym stanowisku do ostatniej chwili, w której nie naruszając prawa, nie popadał w konflikt z sumieniem. Natomiast w komunikacie SN podano jako motywy decyzji prezesa Zabłockiego najnowsze zmiany w regulaminie SN, które „nieuchronnie prowadzić będą do głębokiej destrukcji pracy Izby Karnej, chaosu i narastania zaległości". A nadto, że respektowanie nowych regulacji oznacza konieczność wyznaczania terminów sesji osobom, których status poddany został wyjaśnieniu m.in. przed Trybunałem Sprawiedliwości UE.
Zmieniony regulamin rzeczywiście precyzuje zasady wyznaczania składów sędziowskich: prezesi Izby (a jest ich pięciu) mają prowadzić aktualizowaną listę sędziów (w tym delegowanych) w kolejności alfabetycznej i przydzielając sprawy, nie mogą pominąć tej kolejności.
W Izbie Karnej jest jednak tylko jeden sędzia (Wojciech Sych), którego prezes Zabłocki od powołania w październiku 2018 r. nie dopuszcza do orzekania ze względu na zaskarżenie do NSA jego powołania i pytania prejudycjalnego NSA do Luksemburga o zgodność nowej procedury wyborczej i statutu KRS ze standardami Unii. Więcej, bo aż siedmiu takich sędziów, jest w Izbie Cywilnej SN, a jeden z nich – Kamil Zaradkiewicz – uzyskał nawet postanowienie SN (w nowej Izbie Dyscyplinarnej) nakazujące kierownictwu SN dopuszczenie go do orzekania. Wszystko wskazuje, że oni będą orzekać.