Termin będzie wyznaczony z urzędu. Oznacza to, że rozstrzygnięcie głośnego sporu nie nastąpi w najbliższych dniach, w szczególności przed wyborem kandydatów na nowego prezesa Sądu Najwyższego, które mają się rozpocząć już w najbliższy wtorek.
Po 9-dniowej przerwie Trybunał Konstytucyjny przystąpił w czwartek do drugiej części rozprawy dotyczącej kontroli wykładni jaką pod koniec stycznia ustanowił Sąd Najwyższy, podważającej status ok. 400 nowych sędziów, w tym 37 nowych sędziów z SN.
Na skutek tej uchwały, wydanej przez 59 starych jego sędziów (przy 6 zdaniach odrębnych), część nowych sędziów nie orzeka, czekając na rozstrzygnięcie TK. Wniosek marszałek sprowadza się do pytania czy SN jest uprawniony do wdrożenia wyroku TSUE z listopada ubr. przez faktyczne dokonanie zmian ustroju i organizacji wymiaru sprawiedliwości. Sprawa ma tym większe znaczenie, na wtorek 17 marca br. zwołane jest zgromadzenie całego SN w celu wyboru pięciu kandydatów na I prezesa SN na nową kadencję, i niepewny status części sędziów SN mógłby być dodatkową komplikacją w tych wyborach.