Ostatnia decyzja prof. Małgorzaty Gersdorf, pierwszej prezes Sądu Najwyższego, o odwołaniu wyznaczonego na 21 kwietnia zgromadzenia ogólnego sędziów SN, na którym miał się dokonać wybór pięciu kandydatów na następców na jej stanowisko, wywołała dyskusję, jak ma się potoczyć wymiana na tym urzędzie.
Niezależnie od problemów z koronawirusem, czym prof. Gersdorf uzasadniała kolejne przesunięcie terminu wyborów, tylko nadzwyczajne przeszkody mogłyby czasowo uzasadniać wakat na tak wysokim stanowisku. Sześcioletnia kadencja Małgorzaty Gersdorf upływa 30 kwietnia i już powinien się odbyć wybór kandydatów na jej następcę. Prezydent na razie nie reagował na to opóźnienie, choć PiS-owska większość, z obawy o obstrukcję w SN, dała mu narzędzia na takie sytuacje.