- Minister podpisał rozporządzenie nagle, po wielokrotnym przekazywaniu społeczeństwu sprzecznych informacji co do liczby i siedzib sądów, które chciał znieść. W celu zmylenia opinii publicznej i uniknięcia protestów społecznych, w ostatnich informacjach służby ministerstwa podawały znacznie zaniżoną liczbę sądów zagrożonych likwidacją - stwierdził Zarząd SSP "Iustitia" w uchwale podjętej 6 października w sprawie zniesienia sądów.
Zdaniem Iustitii celem ministra jest, aby sędziego z jednej miejscowości do drugiej mógł przenosić w każdej chwili prezes sądu rejonowego, zmieniając dowolnie decyzję Prezydenta. - Przeniesienie sędziego do innej miejscowości było w czasach PRL nielegalną formą represjonowania sędziów niepokornych i niezawisłych. Przyjęte rozporządzenie umożliwi powrót do tej praktyki i wywieranie na sędziów nacisków. Ostatnie wydarzenia, m.in. w sprawie „Amber Gold" pokazały dobitnie, jakie są skutki nadmiernej zależności sędziów od ich administracyjnych przełożonych - zaznaczają sędziowie.
Zniesienie jednych sądów i nadmierne powiększanie innych spowoduje utworzenie kilkudziesięciu nowych stanowisk dyrektorów sądów, wysoko wynagradzanych, których minister będzie powoływał. Zwiększą się znacznie koszty funkcjonowania sądów, które będą musiały utrzymywać stały kontakt ze swoimi zamiejscowymi filiami. - Te koszty oczywiście poniosą podatnicy - czytamy w podjętej uchwale.
Stowarzyszenie dodaje, że wydziały zamiejscowe będą jednostkami niesamodzielnymi i obywatele nie będą w nich mieli dostępu do prezesów sądów, do ich oddziałów administracyjnych i finansowych. W celu załatwienia licznych spraw lub złożenia skargi będą musieli jechać do innej miejscowości. Sędziowie obawiają się, iż następnym krokiem ministra może być likwidacja tych właśnie wydziałów.
Iustitia uważa, iż podpisując rozporządzenie, minister sprawiedliwości okazał swoje całkowite lekceważenie wobec: Sejmu RP, w którym złożony jest spełniający wymogi konstytucyjne projekt ustawy o okręgach sądowych, mającej utworzyć na nowo sądy powszechne w trybie ustawowym, Trybunału Konstytucyjnego, który ma rozpoznać skargi konstytucyjne skierowane przeciwko przepisom upoważniającym ministra sprawiedliwości do znoszenia sądów, Krajowej Rady Sądownictwa, która negatywnie zaopiniowała projekt rozporządzenia, całemu polskiemu środowisku prawniczemu, w szczególności sędziowskiemu, które w przeważającej większości opowiadało się przeciwko projektowi zniesienia sądów oraz obywateli RP, którzy zjednoczyli się w niezwykłej akcji obrony sądów rejonowych przed likwidacyjnymi zakusami ministra.