Reklama

Zwlekanie z zamawianiem opinii w sprawie Amber Gold może być kosztowne

Zwlekanie z zamawianiem opinii u biegłych może być kosztowne

Publikacja: 09.10.2012 09:43

Proces Amber Gold będzie drogi

Proces Amber Gold będzie drogi

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik SM Sławomir Mielnik

To dość zgodna opinia prawników zajmujących się sprawami karnymi.

Dopiero co rozpoczęło się śledztwo prokuratorskie w sprawie Marcina P., szefa Amber Gold, a już na trafiło na przeszkodę: mimo  że prokuratura zwróciła się do kilku ośrodków zajmujących się ekspertyzami w takich sprawach, uzyskała tylko jedną ofertę, ale wykonawca zażyczył sobie ponad 2 mln zł. Prokuratura – jak zapowiedział Andrzej Seremet – będzie szukać kolejnych, tańszych, ale to może zająć kilka tygodni.

Cena długiego postępowania

Pojawić się zatem może kwestia odszkodowania dla podsądnego. Przypomnijmy, jak miesiąc temu Trybunał w Strasburgu wytknął Polsce stosowanie zbyt długiego (prawda, że ponadczteroletniego) aresztu tymczasowego wobec lobbysty Marka D., oskarżonego m.in. o wręczenie łapówek. Mimo że w czerwcu tego roku został on skazany na 3,5 roku więzienia oraz 450 tys. zł grzywny. Wprawdzie zasądzane w ETPC kwoty nie są astronomiczne (Marek D. dostał 8,8 tys. euro), ale nie tylko o pieniądze przecież chodzi. Oskarżony nie powinien być obciążany skutkami niewydolności wymiaru sprawiedliwości.

Nie jest na szczęście tak, jak piszą niektóre media, że bez opinii biegłego (tutaj w sprawie przepływów finansowych) prokuratura nie może podjąć dalszych kroków. Marcin P. z tego powodu, że nie ma opinii, nie musi też siedzieć w areszcie.

Dwutorowe śledztwo

– Opinia biegłych to jedna rzecz, a areszt to druga – wskazuje adwokat Roman Nowosielski. – Prokuratura może i powinna przeprowadzać niezależnie od prac biegłych także inne dowody, zwłaszcza te, na które oskarżony mógłby wpływać. Po ich przeprowadzeniu można oskarżonego zwolnić z aresztu, nie oglądając się na ekspertyzę. Trzeba tylko dopilnować, aby nie uciekł.

Reklama
Reklama

Marek Celej, sędzia karny z warszawskiego Sądu Okręgowego, wskazuje, że są dziedziny, np. niektóre specjalności lekarskie, w których specjalistów nie brakuje, ale w niektórych sąd nie ma z czego wybierać, a zły wybór wymaga wymiany biegłych (pokazały to duże aferalne procesy, np. FOZZ).

Zdaniem prof. Stefan Lelentala, karnisty z Uniwersytetu Łódzkiego, może należy sięgnąć do placówek uniwersyteckich. Są tańsze, a mają ekspertów. Prokuratura musi jednak wykazać operatywność. Dobry fachowiec musi też kosztować.

– To nie jest tak, że prokurator ma ogłosić przetarg i czekać na oferty – mówi adwokat Marek Łopuszański. – Może wybrać biegłego np. z listy rewidentów. Taki wybraniec ma prawo się wprawdzie bronić przed zaszczytem opiniowania w określonej sprawie, twierdząc, że ma inne obowiązki, ale to prokurator zakreśla mu termin do sporządzenia opinii.

– Byłoby niedobrze, gdyby prace biegłych zaczynały się konfliktem – uważa z kolei adwokat Łukasz Chojniak. – Prokuratura może przecież omówić z biegłymi zakres i czas wykonania ekspertyzy, a nawet pod wpływem ich uwag zmienić tezę dowodową.

To dość zgodna opinia prawników zajmujących się sprawami karnymi.

Dopiero co rozpoczęło się śledztwo prokuratorskie w sprawie Marcina P., szefa Amber Gold, a już na trafiło na przeszkodę: mimo  że prokuratura zwróciła się do kilku ośrodków zajmujących się ekspertyzami w takich sprawach, uzyskała tylko jedną ofertę, ale wykonawca zażyczył sobie ponad 2 mln zł. Prokuratura – jak zapowiedział Andrzej Seremet – będzie szukać kolejnych, tańszych, ale to może zająć kilka tygodni.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Awantura na posiedzeniu Trybunału Stanu. „Proszę zdjąć togi i tam siąść"
Prawo karne
„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Rynkowe rozterki adwokatów
Sądy i trybunały
TSUE wydał ważny wyrok w sprawie tzw. neo-sędziów i Izby Kontroli Nadzwyczajnej
Reklama
Reklama