W tym odcinku przyglądamy się ostatniemu szczytowi Szanghajskiej Organizacji Współpracy i analizujemy, jak rozwijają się relacje Białorusi z Indiami i Chinami, a także jakie konsekwencje niesie dla świata przedłużająca się wojna Władimira Putina. W drugiej części rozmawiamy o reakcji państw arabskich na wojnę w Strefie Gazy. Przyglądamy się dyplomatycznym ruchom, stanowiskom poszczególnych krajów oraz ofensywie Izraela w Strefie Gazy.

Reklama
Reklama

Łukaszenka na pierwszej linii

Na ostatnim szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy uwagę przyciągnęła obecność Łukaszenki w pierwszym rzędzie obok Xi Jinpinga i Putina. Jak podkreśla Rusłan Szoszyn – Chiński przywódca pokazuje, na kogo ma wpływ i kto od niego jest najbardziej uzależniony. Łukaszenka znajduje się w gronie państw, które są zależne od Chin zarówno gospodarczo, jak i politycznie. 

Czytaj więcej

Dyplomacja i parada wojskowa: pokaz chińskiej potęgi

Rosja i Chiny podpisały również prawnie wiążące memorandum o przystąpieniu do budowy rurociągu Siła Syberii 2. Jak podkreśla Szoszyn – Chińczycy wiedzą, że mogą grać wysoko, jeśli oferta będzie wyjątkowa, w końcu zdobędą swoje miejsca na Syberii. Ekspert zwraca uwagę, że Moskwa stara się zachować niezależność, ale przedłużająca się wojna i sankcje mogą doprowadzić do rosnącej zależności Rosji od Chin. 

Rijad i Abu Zabi w cieniu Waszyngtonu

W kontekście wojny w Strefie Gazy i zachowań państw arabskich amb. Krzysztof Płomiński wskazuje, że region nadal zmaga się z mentalnością postkolonialną. Kraje, które w przeszłości były krytyczne wobec Zachodu, często poniosły polityczne i militarne klęski, a ich decyzje pozostają mocno uzależnione od interesów zewnętrznych, przede wszystkim Stanów Zjednoczonych.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Strefa Gazy: Milion Palestyńczyków będzie musiało uciekać przed ofensywą Izraela?

„Bo wcześniej wyglądało to tak, że w wielu sprawach Rijad czy Abu Zabi nie realizowały swoich własnych interesów narodowych, jeżeli one kolidowały z amerykańskimi.”

Ekspert podkreśla, że obecna ostrożność w polityce regionu wynika zarówno z zależności od zewnętrznych mocarstw, jak i z obawy przed reakcją społeczeństwa. Społeczeństwa arabskie wciąż kierują gniew przeciwko rządzącym, którzy starają się wyciszać napięcia, świadomi, że jedynymi czynnikami zdolnymi wpłynąć na Izrael są presja wewnętrzna oraz wsparcie Stanów Zjednoczonych.

Palestyna i Izrael po II wojnie światowej

Palestyna i Izrael po II wojnie światowej

Foto: PAP

Płomiński zwraca uwagę, że sytuacja byłaby zupełnie inna, gdyby reżimy w regionie były demokratyczne. Wtedy geopolityka regionalna i reakcje państw arabskich mogłyby w pełni odzwierciedlać interesy ich społeczeństw, a nie balansować między opinią publiczną a wymaganiami mocarstw zewnętrznych.