Reklama

Awantura w Trybunale Stanu. Prokuratura Krajowa odpowiada Piotrowi Andrzejewskiemu i składa wniosek procesowy

Prokuratura Krajowa skierowała do Trybunału Stanu wniosek procesowy w sprawie dotyczącej uchylenia immunitetu przewodniczącej Trybunału Stanu Małgorzaty Manowskiej. Adresatami są dwaj zastępcy przewodniczącej, Jacek Dubois oraz Piotr Andrzejewski, którzy środę starli się słownie na posiedzeniu TS.

Publikacja: 05.09.2025 20:05

Sędziowie TS na sali rozpraw w siedzibie Sądu Najwyższego w Warszawie 3 września

Sędziowie TS na sali rozpraw w siedzibie Sądu Najwyższego w Warszawie 3 września

Foto: PAP/Albert Zawada

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie zarzuty postawiono Małgorzacie Manowskiej w związku z jej immunitetem?
  • Na czym polegał konflikt wokół terminu posiedzenia Trybunału Stanu wyznaczonego przez Józefa Zycha?
  • Jakie kontrowersje wywołało zachowanie członków Trybunału Stanu podczas sesji z 3 września 2025 roku?
  • Jakie stanowisko zajęła Prokuratura Krajowa w odpowiedzi na zarzuty Piotra Andrzejewskiego?
  • Co skłoniło ministra sprawiedliwości do wyrażenia oburzenia w sprawie wydarzeń w Trybunale Stanu?
  • Dlaczego decyzje trzyosobowego składu Trybunału Stanu wywołały napięcia wśród sędziów?

Jak przekazał rzecznik prasowy PK prok. Przemysław Nowak, prokurator z Wydziału Spraw Wewnętrznych PK wnioskuje o zawiadamianie go o każdym terminie posiedzenia Trybunału Stanu w sprawie uchylenia immunitetu Małgorzaty Manowskiej i jednocześnie zgłasza w nim swój udział. Poinformował też, że stawi się na posiedzenie Trybunału Stanu wyznaczone w środę na 22 września 2025 r. o godz. 12:00.

Czytaj więcej

Awantura na posiedzeniu Trybunału Stanu. „Proszę zdjąć togi i tam siąść"

Piotr Andrzejewski: Józef Zych nie miał prawa wyznaczyć terminu posiedzenia

Prokurator odniósł się także do czwartkowego oświadczenia zastępcy przewodniczącego TS Piotra Andrzejewskiego, w którym ten ocenił środową awanturę jako próbę siłowego przejęcia Trybunału, zastraszania i grożenia pracownikom SN oraz policji. Stwierdził, że wyznaczenie posiedzenia TS na 22 września przez  Józefa Zycha było "nieuprawnione", gdyż nie był on przewodniczącym posiedzenia. "Mam nadzieję, że skandaliczne i głęboko naganne zachowanie niektórych członków Trybunału Stanu, którego byliśmy świadkami 3 września 2025 r., nigdy więcej nie znajdzie miejsca w przestrzeni publicznej ani w praktyce funkcjonowania tego konstytucyjnego organu" — napisał Andrzejewski. 

Czytaj więcej

Awantura w Trybunale Stanu. Rzecznik dyscyplinarny adwokatury reaguje
Reklama
Reklama

Prokuratura Krajowa: Józef Zych skutecznie wyznaczył posiedzenie TS 22 września

"W tym zakresie, odnosząc się do oświadczenia Zastępcy Przewodniczącego Trybunału Stanu Piotra Andrzejewskiego z dnia 4 września 2025 r., opublikowanego na stronie internetowej Trybunału Stanu, prokurator wskazał, iż wyznaczenie powyższego terminu było skuteczne i jest wiążące. Termin ten został wyznaczony w dniu 3 września 2025 r. przez najstarszego wiekiem członka Trybunału Stanu, pana Józefa Zycha, pod nieobecność Przewodniczącego Piotra Andrzejewskiego, który po ogłoszonej przerwie nie brał udziału w posiedzeniu pełnego składu Trybunału Stanu. Zgodnie z § 9 ust. 1 regulaminu Trybunału Stanu: „Posiedzeniu pełnego składu Trybunału Stanu przewodniczy Przewodniczący Trybunału Stanu, a w czasie jego nieobecności wyznaczony przez niego zastępca, bądź w przypadku niemożności wyznaczenia – członek Trybunału Stanu najstarszy wiekiem (przewodniczący obradom)”.

W osobnym piśmie  prokurator wniósł o doręczenie mu protokołu z przebiegu posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu z dnia 3 września 2025 r.

Czytaj więcej

Szach-mat ws. immunitetu Małgorzaty Manowskiej. Trybunał Stanu wyłączył 12 sędziów

Waldemar Żurek zbulwersowany, Małgorzata Manowska oburzona awanturą w TS

W piątek do sprawy środowej awantury odniósł się minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Przyznał, że jest zbulwersowany i zawstydzony.

– W Trybunale Stanu, w sali, która mieści się w budynku Sądu Najwyższego, która zawsze była dla nas takim miejscem, my to nazywamy świątynią wymiaru sprawiedliwości, bo tam zasiadali najlepsi prawnicy z najlepszych, mieliśmy gorszące obrazy, gorszące sceny. Cały kraj patrzył na człowieka, który zachowywał się w sposób niezrównoważony, który właściwie przewracał krzesło swojego kolegi z Trybunału Stanu, więc jestem zbulwersowany – skomentował zachowanie Piotra Andrzejewskiego.

Minister uważa, że takie obrazy kompromitują organ konstytucyjny. Apelował, by wyciągnąć z tego wnioski do takich instytucji "nie wybierać osób z klucza partyjnego, tylko dobrych, odpowiedzialnych prawników". – Osoba, która się tak źle zachowywała, blokowała możliwość rozprawy, która miała doprowadzić do uchylenia immunitetu pani Manowskiej – powiedział minister sprawiedliwości, dodając, że w jego opinii Małgorzata Manowska "nie jest sędzią tego sądu".

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Małgorzata Manowska oburzona awanturą w Trybunale Stanu. „Zdziczenie obyczajów”

Przewodnicząca TS i I prezes Sądu Najwyższego zabrała głos  dzień wcześniej.  W wydanym w czwartek oświadczeniu napisała: 

„Wyrażam najwyższe oburzenie zdziczeniem obyczajów i rażącym naruszeniem zasad etyki prawniczej, jakie zaprezentowała część sędziów tego konstytucyjnego organu. Nie można przejść obojętnie wobec faktu, że doszło nie tylko do bezprawnego wtargnięcia grupy członków Trybunału Stanu do pomieszczeń Sądu Najwyższego objętych kontrolą dostępu, lecz także do zaboru tóg sędziowskich – symbolu urzędu, który winien być traktowany z najwyższym szacunkiem. Jeszcze bardziej bulwersujące jest kierowanie wobec pracowników Sądu Najwyższego krzyków, butnych i niekulturalnych odzywek, a także zmuszanie ich do ujawniania swoich danych osobowych w świetle kamer telewizyjnych, mimo że nie pełnią oni funkcji publicznych. Takie zachowania nie mieszczą się w żadnych granicach dopuszczalnych standardów – ani prawnych, ani etycznych, ani ludzkich” - stwierdziła I prezes SN. 

Co się wydarzyło na posiedzeniu Trybunału Stanu 

W środę Trybunał Stanu w pełnym składzie miał rozpoznać wniosek Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej, gdyż prokurator chce jej postawić trzy zarzuty: niezwołania posiedzenia Trybunału Stanu, głosowania obiegowego w Kolegium SN oraz działania na szkodę sędziego Pawła Juszczyszyna. Wcześniej jednak postanowił rozpoznać wniosek pełnomocnika Manowskiej o wyłączenie ośmiu sędziów TS z tej sprawy. W poprzedni piątek trzyosobowy skład Trybunału Stanu (Piotr Andrzejewski, Józef Zych i Piotr Sak) na niejawnym posiedzeniu wyłączył ostatecznie dwunastu sędziów TS, bo – jak argumentował – byli oni przesłuchiwani w tej sprawie przez prokuraturę w charakterze świadków i w związku z tym nie mogą orzekać. Mimo to sędziowie wyłączeni ze sprawy pojawili się 3 września na posiedzenie TS w budynku Sądu Najwyższego, wyrażając w ten sposób brak akceptacji dla decyzji trzyosobowego składu TS. Według informacji „Rzeczpospolitej” weszli do jednego z pokoi, wzięli togi i birety ruszyli w stronę sali, w której wyznaczono posiedzenie. Najpierw zostali zatrzymani przez ochronę i pracowników SN, potem ostatecznie zajęli miejsca za stołem sędziowskim.

Wówczas doszło do awantury. Choć macie togi, to nie jesteście dziś sędziami – powiedział sędzia Piotr Sak z trzyosobowego składu, który wykluczył dwunastkę sędziów. Zaczął z nim polemizować jeden z wyłączonych członków TS, Jacek Dubois, ale przerwał mu prowadzący obrady Piotr Andrzejewski.– Proszę nie przeszkadzać, obowiązuje kultura na tej sali – krzyczał uderzając ręką w stół. Zgłoszono wniosek o wyłączenie przewodniczącego. Andrzejewski go oddalił i zarządził wcześniejszą przerwę.

– To Sąd Najwyższy, proszę się z tym liczyć, dosyć tego, tych stronnictw politycznych. Proszę zdjąć togi i tam usiąść – mówił podniesionym głosem Andrzejewski wskazując wykluczonym sędziom miejsce dla publiczności. Jacek Dubois nie odpuszczał. – Proszę nie przeszkadzać, obowiązuje kultura na tej sali, do cholery. Proszę zamilknąć. Ja nie jestem przyzwyczajony do politycznych cyrków tutaj – krzyknął Andrzejewski. Groził odpowiedzialnością dyscyplinarną. Następnie zaczął wychodzić z sali obrad. Przechodząc za plecami pozostałych członków TS, popchnął krzesło z siedzącym na nim Marcinem Radwanem-Röhrenschefem, który kilka sekund wcześniej owo krzesło wysunął. 

Reklama
Reklama

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie zarzuty postawiono Małgorzacie Manowskiej w związku z jej immunitetem?
  • Na czym polegał konflikt wokół terminu posiedzenia Trybunału Stanu wyznaczonego przez Józefa Zycha?
  • Jakie kontrowersje wywołało zachowanie członków Trybunału Stanu podczas sesji z 3 września 2025 roku?
  • Jakie stanowisko zajęła Prokuratura Krajowa w odpowiedzi na zarzuty Piotra Andrzejewskiego?
  • Co skłoniło ministra sprawiedliwości do wyrażenia oburzenia w sprawie wydarzeń w Trybunale Stanu?
  • Dlaczego decyzje trzyosobowego składu Trybunału Stanu wywołały napięcia wśród sędziów?
Pozostało jeszcze 93% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Awantura na posiedzeniu Trybunału Stanu. „Proszę zdjąć togi i tam siąść"
Prawo karne
„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Rynkowe rozterki adwokatów
Sądy i trybunały
TSUE wydał ważny wyrok w sprawie tzw. neo-sędziów i Izby Kontroli Nadzwyczajnej
Reklama
Reklama