W środę Trybunał Stanu w pełnym składzie miał rozpoznać wniosek Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej, gdyż prokurator chce jej postawić trzy zarzuty: niezwołania posiedzenia Trybunału Stanu, głosowania obiegowego w Kolegium SN oraz działania na szkodę sędziego Pawła Juszczyszyna. Wcześniej jednak postanowił rozpoznać wniosek pełnomocnika Manowskiej o wyłączenie ośmiu sędziów TS z tej sprawy. W ostatni piątek sierpnia trzyosobowy skład Trybunału Stanu (Piotr Andrzejewski, Józef Zych i Piotr Sak) na niejawnym wyłączył ostatecznie dwunastu sędziów TS, bo – jak argumentował - byli oni przesłuchiwani w tej sprawie przez prokuraturę w charakterze świadków i w związku z tym nie mogą orzekać.
Pełnomocnik Manowskiej wyjaśnił na X, że decyzja ta blokuje możliwość rozpoznania wniosku prokuratury, gdyż Trybunał Stanu może decydować w obecności co najmniej 2/3 z 19-osobowego składu Trybunału, a takiego składu już nie ma. Z kolei Prokuratura Krajowa wydała komunikat, w którym przekonuje, że nie było podstaw prawnych do takiej decyzji TS.
Czytaj więcej
3 września prokuratorzy z Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej stawią się na wyznaczo...
Krzyki i agresja. Co się wydarzyło na posiedzeniu Trybunału Stanu
Mimo to sędziowie wyłączeni ze sprawy pojawili się 3 września na posiedzenie TS w budynku Sądu Najwyższego, wyrażając w ten sposób brak akceptacji dla decyzji trzyosobowego składu TS. Według informacji „Rzeczpospolitej” weszli do jednego z pokoi, wzięli togi i birety ruszyli w stronę sali, w której wyznaczono posiedzenie. Najpierw zostali zatrzymani przez ochronę i pracowników SN, potem ostatecznie zajęli miejsca za stołem sędziowskim.
Wówczas doszło do awantury. - Choć macie togi, to nie jesteście dziś sędziami – powiedział sędzia Piotr Sak z trzyosobowego składu, który wykluczył dwunastkę sędziów. Zaczął z nim polemizować jeden z wyłączonych członków TS, Jacek Dubois, ale przerwał mu prowadzący obrady Piotr Andrzejewski. - Proszę nie przeszkadzać, obowiązuje kultura na tej sali – krzyczał uderzając ręką w stół. Zgłoszono wniosek o wyłączenie przewodniczącego. Andrzejewski go oddalił i zarządził wcześniejszą przerwę. Między nim a Jackiem Dubois wywiązała się słowna przepychanka.