Reklama
Rozwiń
Reklama

Spór rządu PiS z Komisją Europejską kosztował Polskę 2,5 mld zł

Ogłoszenie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE oznacza, że Bruksela automatycznie przestaje naliczać kary za niewykonanie zarządzenia tymczasowego wiceprezes TSUE z października 2021 r. Rachunek za tę opieszałość wyniósł 556 mln euro potrąconych z należnych nam funduszy UE, czyli około 2,5 mld zł.

Publikacja: 06.06.2023 11:28

Spór rządu PiS z Komisją Europejską kosztował Polskę 2,5 mld zł

Foto: Adobe Stock

mat

W poniedziałek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości z 20 grudnia 2019 r. narusza unijne prawo (C‑204/21). Chodzi o osławione przepisy zwane "ustawą kagańcową” .

Sędziowie unijnego Trybunału uznali, że Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą, a niezawisłość i bezstronność w polskim sądownictwie nie są zagwarantowane. Wprowadzone w 2019 r. kary dyscyplinarne dla sędziów za badanie, czy inne sądy spełniają wymóg niezależności, są sprzeczne z prawem UE. Wymogów prawa UE nie spełnia także nowa Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego.

Jak pisze korespondentka "Rzeczpospolitej" z Brukseli, Anna Słojewska, ogłoszenie wyroku oznacza, że Bruksela automatycznie przestaje naliczać kary za niewykonanie zarządzenia tymczasowego wiceprezes TSUE z października 2021 r. Rachunek za tę opieszałość wyniósł 556 mln euro potrąconych z należnych nam funduszy UE. - To są pieniądze, które wykonawca zmian dotyczących wymiaru sprawiedliwości generalnie zabrał polskim obywatelom. One przepadły, ich nie ma - skomentował na antenie TVN24 prokurator Mariusz Krasoń ze Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia.

Jeśli Polska nie wykona w całości ogłoszonego orzeczenia, to może płacić kolejne kary, ale to wymagałoby nowego wniosku Brukseli.

Czytaj więcej

Pisowska reforma w sądach poległa w TSUE
Reklama
Reklama

Przypomnijmy, iż skargę złożyła Komisja Europejska uznając, że przepisy polskiej ustawy naruszają prawo UE przede wszystkim przez to, że nie pozwalają polskim sądom na zbadanie, czy spełnione są unijne standardy dotyczące niezawisłego i bezstronnego sądu. Chodzi o zakaz  sprawdzania, czy w składach sędziowskich zasiadają osoby powołane zgodnie z prawem. Sędziom nieprzestrzegającym tego zakazu grozi postępowanie dyscyplinarne.

W skardze KE zarzuciła także, że Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (obecnie już zlikwidowanej), która nie spełniała standardu niezawisłości i bezstronności,  ustawa powierzyła rozpoznawanie spraw mających bezpośredni wpływ na status sędziów i pełnienie przez nich urzędu.  Chodzi m.in. o wydawanie zezwoleń na wszczęcie postępowania karnego przeciwko sędziom lub ich zatrzymanie.

14 lipca 2021 r., na wniosek Komisji, wiceprezes Trybunału  nakazał Polsce zawiesić do czasu wydania wyroku stosowanie kwestionowanych przepisów, zwłaszcza tych dotyczących kompetencji Izby Dyscyplinarnej SN.  Ponieważ polskie władze nie wykonały nakazu, wiceprezes Trybunału nałożył na Polskę okresową karę pieniężną w wysokości 1 mln euro dziennie (w kwietniu 2023 r. została zmniejszona do 500 tys. euro). Kara był naliczana do tej pory, choć Polska wniosła o jej nienaliczanie po likwidacji Izby Dyscyplinarnej. Wniosek został odrzucony.

Czytaj więcej

Prokuratura Krajowa o wyroku TSUE: niezgodny z traktatami UE
Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Sądy i trybunały
Co dalej z Trybunałem po wyroku TSUE? Setki orzeczeń do podważenia
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Edukacja
Pisownia na nowo. Co zmieni się w polskiej ortografii od przyszłego roku?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama