Przepisy regulujące sprawowanie kontroli nad działaniami kierownika tego organu muszą być ukształtowane tak, by uniknąć wszelkich uzasadnionych wątpliwości w tym względzie - wskazał TSUE w sprawie C-817/21.
Sprawa dotyczyła Rumunii, ale orzeczenie jak najbardziej dotyczy wszystkich państw członkowskich, w tym Polski.
Czytaj więcej
Kilka okoliczności spowodowało, że Sąd Najwyższy ocenił Przemysława Radzika jako sędziego, który nie może być uznany za bezstronnego i niezawisłego – tak o tym orzeczeniu SN mówi „Rz” sędzia Jarosław Matras, zasiadający w jego składzie.
Osoba, która jest stroną w złożyła skargi na sędziów i prokuratorów. Ponieważ postępowania w sprawie wszystkich tych skarg zostały umorzone, skarżący zdecydował złożyć zawiadomienie przeciwko głównemu inspektorowi dyscyplinarnemu. Ale i w tym przypadku postępowanie zostało umorzone. Skarżący zwrócił się wówczas do sądu apelacyjnego w Bukareszcie, kwestionując to umorzenie. Jego zdaniem, brak jest możliwości wszczynania postępowań dyscyplinarnych ze względu na koncentrację uprawnień w rękach głównego inspektora, co jest sprzeczne z prawem Unii. Sąd apelacyjny w Bukareszcie zwrócił się z pytaniem do Trybunału w tym względzie.
Trybunał Sprawiedliwości potwierdził swoje dotychczasowe orzecznictwo: o ile organizacja wymiaru sprawiedliwości należy do kompetencji państw członkowskich, o tyle wykonywanie tego uprawnienia musi odbywać się z poszanowaniem prawa Unii.