Oświadczenia majątkowe sędziów będą jawne. Projekt ustawy o skardze na opieszałe sądy, który o tym przesądza, wkrótce trafi pod obrady rządu. Zmieni się status informacji w nich zawartych. Pojawi się imię i nazwisko sędziego. Niejawny będzie adres, położenie nieruchomości i informacje umożliwiające ich identyfikację. Za podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy grozić ma (także sędziemu) do ośmiu lat więzienia.
Jawność oświadczenia majątkowego nie ma jednak polegać na publikowaniu go w internecie. Jak dowiedziała się „Rz" w Ministerstwie Sprawiedliwości, chodzi o rozwiązanie, które ma polegać na tym, że treść oświadczenia będzie mógł poznać tylko obywatel zainteresowany sytuacją majątkową konkretnego sędziego, po złożeniu odpowiedniego wniosku.
– To cios w bezpieczeństwo sędziów – twierdzą najbardziej zainteresowani.
Prześwietlani na wniosek
– Transparentność w sprawach majątkowych to podstawa budowania zaufania – uważa dr Jan Molęda, kryminolog, autor badań nad korupcją w wymiarze sprawiedliwości.
– Nie odstąpimy od wprowadzenia jawności oświadczeń – zapewniał niedawno w wywiadzie dla „Rz" europoseł Janusz Wojciechowski.