Podczas poprzedniego, czwartego posiedzenia wymiana zdań, a czasem pewnych kąśliwości, skupiła się na tym, z czego ma wynikać zasada pierwszeństwa prawa unijnego przed krajowym (takie pytanie zadał zresztą sędzia sprawozdawca Bartłomiej Sochański), a przedstawiciele rzecznika praw obywatelskich odpowiadali, że choć nie jest ona wprost zapisana w traktacie o Unii Europejskiej, to wynika z licznego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE. Orzecznictwa wyprowadzanego z zasady lojalnej współpracy w Unii, bez którego realizacja zapisanych celów UE byłaby niemożliwa. I choć organizacja sądownictwa należy do władz krajowych, to ocena tych rozwiązań już do TSUE. Prawnicy RPO przyznali, że konstytucja jest najwyższym prawem na obszarze Polski, i wskazywali, że szereg zmian w sądach nie spełnia standardów unijnych, a wprowadzono je ustawami i TSUE oraz inne sądy mają prawo je oceniać.
Czytaj więcej
Po pięciu sesjach Trybunał Konstytucyjny zakończył badanie wniosku premiera o relację Konstytucji RP i prawa UE.
Czytaj więcej
W czwartek Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie zajmował się wnioskiem premiera o wskazanie, jak rozwiązywać kolizje prawa europejskiego z Konstytucją RP. Rozprawę odroczono do 7 października.
Premier Mateusz Morawiecki zaskarżył trzy przepisy traktatu o UE, ale przede wszystkim ich wykładnię wykreowaną przez TSUE, na którą kraje członkowskie, w tym Polska, nie mają wpływu.
Premier zwrócił się do TK po tym, jak 2 marca TSUE orzekł, odpowiadając NSA, że jeśli ten uzna, że dokonane przez PiS zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa mogły znieść realną kontrolę konkursów na sędziów, to ma obowiązek zignorować te nominacje. Strona rządowa uznała, że to kolejna i daleko idąca ingerencja TSUE w sprawy zastrzeżone dla państwa członkowskiego – w tym wypadku organizacji sądownictwa – i namawianie do nieprzestrzegania polskiej konstytucji.
Premier odniósł się też krytycznie do czwartkowego wyroku TSUE, który stwierdził, że przeniesienie sędziego bez jego zgody między dwoma wydziałami sądu może naruszać zasady nieusuwalności i niezawisłości sędziów (przypadek sędziego Waldemara Żurka). TSUE orzekł także, że sąd polski może ocenić i dojść do wniosku, że powołanie „nowego” sędziego Sądu Najwyższego nastąpiło z naruszeniem podstawowych reguł procedury powoływania sędziów. A to może podważać nominacje licznych już nowych sędziów i ich wyroków.