Sędziowskie referaty polegają na tym, że rozprawa odwoławcza rozpoczyna się od sprawozdania sędziego, który zwięźle, a nieraz dość obszernie przedstawia stan faktyczny sprawy: żądania, stanowiska stron, zarzuty, zaskarżone orzeczenie i rozumowanie sądu niższej instancji. Sprawozdanie to ma obecnie charakter obowiązkowy w każdej sprawie.
Tymczasem w projekcie założeń nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości zawarto propozycję regulacji umożliwiającej rezygnację ze sprawozdania sędziego podczas rozprawy apelacyjnej, jeżeli przed rozprawą przeprowadzono tzw. naradę wstępną składu orzekającego.
Zdaniem posłanki Anny Sobeckiej zniesienie tzw. referatów godzi w kwestię jawności rozprawy. W interpelacji do ministra sprawiedliwości parlamentarzystka z Torunia podnosi, iż stan sprawny należy przedstawić w referacie, ponieważ na sali rozpraw może być obecny ktoś, kto nie zna sprawy, a ma prawo wiedzieć, o co chodzi.
„Nawet jeżeli publiczność nie dopisuje, referat jest zarówno miernikiem przygotowania referenta, jak i nieocenioną wskazówką dla pełnomocnika (...) uczestnikom rozprawy pomaga lepiej uchwycić rozumowanie sądu" – przekonuje Sobecka.
W jej opinii zniesienie referatów to „poważny cios dla jawności rozprawy oraz społecznej kontroli działania sądów".