Reklama

Syn Jacka Kurskiego usłyszy zarzut wielokrotnego gwałtu na małoletniej

Prokuratura Okręgowa w Toruniu wydała postanowienie o postawieniu Zdzisławowi K., synowi Jacka Kurskiego, zarzutów wielokrotnego zgwałcenia małoletniej córki znajomych byłego prezesa TVP. Jacek Kurski nazwał sprawę „polityczną egzekucją”.

Publikacja: 04.09.2025 17:45

Jacek Kurski z synem Antonim Zdzisławem w 2006 r.

Jacek Kurski z synem Antonim Zdzisławem w 2006 r.

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie zarzuty postawiono synowi Jacka Kurskiego?
  • W jakich okolicznościach miały mieć miejsce domniemane przestępstwa?
  • Jak Zdzisław K. i jego rodzina odnoszą się do stawianych mu zarzutów?
  • Dlaczego śledztwo w tej sprawie było wcześniej umarzane?
  • Jakie nowe dowody pojawiły się w trakcie wznowionego śledztwa?

Do przestępstw miało dojść wiosną i latem 2009 roku w leśniczówce w Danielinie na Warmii, gdzie rodziny Zdzisława K. i Magdaleny Nowakowskiej wspólnie spędzały wakacje (ojciec Magdaleny, Lucjan, był asystentem Kurskiego w Parlamencie Europejskim). Dziewczynka miała wtedy dziewięć-jedenaście lat, a Zdzisław był od niej starszy o osiem lat. Dorosła już kobieta powiedziała „Gazecie Wyborczej”, że syn byłego prezesa TVP miał ją molestować i wielokrotnie zgwałcić.

Sam Zdzisław twierdzi, że jest niewinny. „Nie zgwałciłem Magdy Nowakowskiej. Moje relacje z Magdą były czysto braterskie. Współczułem jej, gdyż wiedziałem jak trudne ma życie z powodu uzależnienia ojca. Co więcej, źródeł ew. krzywdy Magdy należy upatrywać w chorej relacji Magdy i jej siostry Sylwii właśnie z ich ojcem Lucjanem, alkoholikiem i seksoholikiem. (...) Nie zrobiłem nigdy krzywdy żadnemu dziecku. Jestem gotowy do pełnej, otwartej współpracy z uczciwą Prokuraturą” – napisał w swoim oświadczeniu 34-letni dziś Zdzisław K.

Czytaj więcej

Kaczyńscy, Braunowie, Kurscy. Konflikty w rodzinach znanych polityków to tylko próbka

Sprawa syna byłego prezesa TVP za PiS miała być „ukręcana”

Śledztwo gdańskiej prokuratury w tej sprawie było za czasów PiS dwukrotnie umarzane. Prokuratorzy za to odpowiedzialni ponieśli już służbowe konsekwencje za – jak stwierdzono w audycie postępowania – ciężkie naruszenie prawa. W 2024 r. śledztwo wznowiono i powierzono Prokuraturze Okręgowej w Toruniu.  Pojawiły się w nim nowe dowody. Doszło też wreszcie do ponownego przesłuchania pokrzywdzonej, o co zabiegali od początku toruńscy śledczy.

Reklama
Reklama

Teraz – jak informuje TVN24 – Prokuratura Okręgowa w Toruniu wezwała Zdzisława K. na przesłuchanie w drugiej połowie września w charakterze podejrzanego – prokuratura sporządziła już postanowienie o przedstawieniu zarzutów wielokrotnego zgwałcenia małoletniej, a także zmuszania jej podstępem i przemocą do innych czynności seksualnych. Zdzisławowi K. grozi do 12 lat więzienia. Przeprowadzenie czynności procesowych z podejrzanym zaplanowano w drugiej połowie września.

Czytaj więcej

Jest 17 zawiadomień o przestępstwach prokuratorów za czasów rządów PiS

Jacek Kurski i jego była żona nie wierzą w winę syna

Jacek Kurski oraz jego była żona Monika, matka Zdzisława, kategorycznie zaprzeczają twierdzeniom Magdaleny. W odpowiedzi na doniesienia TVN24 polityk napisał w czwartek na portalu X o „egzekucji zastępczej na synu”.

„Mój syn – młody człowiek, który nigdy nie miał nic wspólnego z polityką – stał się zakładnikiem ich zemsty na mnie. Patrzę, jak aparat państwa depcze jego życie, jego godność, jego przyszłość. To jest okrucieństwo, którego nie wybaczę. Oni dobrze wiedzą, że w tej sprawie nie ma żadnych dowodów, żadnych faktów – a mimo to postanowili złamać mu życie tylko dlatego, że jest moim synem. To nie jest wymiar sprawiedliwości. To jest polityczna egzekucja bezbronnego człowieka” – czytamy we wpisie Kurskiego.

„Jako matka Zdzisława zwracam się do premiera Tuska, polityków i mediów, żeby przestali linczować, zakopywać żywcem i nieodwracalnie niszczyć życie mojego syna. Mój syn jest ofiarą skonfabulowanych oskarżeń chorej, leczącej się psychiatrycznie dziewczyny oraz jej ojca, który w ten sposób mści się za nieuleganie jego szantażom. Na konfabulacje te nie dała się dwukrotnie nabrać zarówno Prokuratura w Gdańsku, jak i (po raz trzeci) 29 listopada pod rządami ministra Bodnara Prokuratura Okręgowa w Poznaniu odmawiając wszczęcia śledztwa wobec pań prokurator, które dwukrotnie prawomocnie umorzyły sprawę” – napisała Monika Kurska w oświadczeniu, które w ub.r. opublikował jeden z prawicowych portali. 


Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama