Marek Domagalski: Sędzia odpowiada także za sprawne orzekanie

Władza sędziowska zobowiązuje nie tylko do wydawania sprawiedliwych wyroków, ale także zorganizowania sprawnego orzekania, gdyż spóźniony nawet sprawiedliwy formalnie wyrok będzie często niesprawiedliwy, będzie wyrządzał szkodę.

Publikacja: 01.03.2023 13:26

Marek Domagalski: Sędzia odpowiada także za sprawne orzekanie

Foto: Adobe Stock

Przez lata niesprawność sądów zrzucano na niedostateczne dofinansowanie sądów i bariery proceduralne (np. masowe zwolnienia lekarskie uczestników postępowań), teraz doszedł trwający już kilka lat spór prawny o status sędziów wszystkich już chyba szczebli, za który też obwinia się, częściowo nie bez racji, kierownictwo resortu sprawiedliwości.

Nie zwalnia to jednak sędziów, zwłaszcza sędziów funkcyjnych: prezesów, przewodniczących wydziałów, z szukania usprawnień organizacyjnych pozwalających wypełniać ich podstawowe zadanie, to jest rozstrzyganie spraw.

Dobrze ten problem obrazują sprawy frankowe, których w sądach jest już ok. 110 tys., zaległości w ich rozpoznawaniu rosną, a są to życiowe sprawy dla konsumentów, choć naturalnie każda sprawa, czy to np. spadkowa czy o alimenty, jest dla danej osoby najważniejsza i ma ona też prawo oczekiwać sprawnego jej rozpoznania.

Czytaj więcej

Skargi na opieszałość nie pogrążyły sądów

Parlament przesądził właśnie, że zasypany sprawami sąd frankowy, powołany niedawno tylko do tych spraw, zostanie odciążony, i sprawy te mają trafiać przez najbliższe pięć lat do ponad 40 sądów okręgowych w całej Polsce, tam gdzie mieszka frankowicz, które nie w tej skali co sąd frankowy, ale się nimi już zajmują.

Wielu prawników wskazywało inne rozwiązanie, ale jak już ma być takie, to ważne, aby w tych sądach była odpowiednia liczba kompetentnych sędziów z zapleczem organizacyjnym, aby nie okazało się, że w tych sprawach tylko sądy się zmienią, a frankowicze, jak czekają na rozprawy, tak będą na nie czekać. To wyzwanie i zadanie dla prezesów, przewodniczących wydziałów cywilnych tych sądów i samych naturalnie sędziów.

Inną operację organizacyjną, która ma przyśpieszyć rozpoznawanie nie tylko zresztą spraw frankowych, zarządziła pierwsza prezes SN prof. Małgorzata Manowska, a polega ona na częściowym przesunięciu do orzekania sędziów z dwóch izb SN do Izby Cywilnej, w której 40 proc. etatów jest nieobsadzonych, jak wiele wskazuje z powodu sporów wokół nowych nominacji sędziowskich. Choć pomysł ten też spotyka krytyka, bo po pierwsze kto lubi takie przesunięcia, po drugie wymagają one od sędziego w wielu wypadkach zajmowania się inną zupełnie dziedziną prawa, to przecież zmiany i nowe wyzwania dotykają życia społecznego i wiele profesji. Także sędziowskiej, której zadaniem jest służba na polu rozstrzygania sporów sądowych bez przewlekłości, choćby w trudnych warunkach.

Przez lata niesprawność sądów zrzucano na niedostateczne dofinansowanie sądów i bariery proceduralne (np. masowe zwolnienia lekarskie uczestników postępowań), teraz doszedł trwający już kilka lat spór prawny o status sędziów wszystkich już chyba szczebli, za który też obwinia się, częściowo nie bez racji, kierownictwo resortu sprawiedliwości.

Nie zwalnia to jednak sędziów, zwłaszcza sędziów funkcyjnych: prezesów, przewodniczących wydziałów, z szukania usprawnień organizacyjnych pozwalających wypełniać ich podstawowe zadanie, to jest rozstrzyganie spraw.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP