Już teraz 30 proc. Holendrów pracuje w trybie domowym. W przyszłości każdy się ta liczba jeszcze zwiększyć. Parlament przyjął specjalna ustawę, która pozwoli pracownikowi zdecydować gdzie chce pracować. Pracodawca musi pisemnie uzasadnić decyzję o ewentualnej odmowie o pracy zdalnej informuje "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Jednocześnie pracobiorca zyskuje prawo do decydowania o godzinach pracy, aczkolwiek o ograniczonym zakresie. Mogą też domagać się od pracodawcy skrócenia lub wydłużenia czasu pracy. Warunkiem jest jednak to, by pracownik był zatrudniony w danej firmie co najmniej 6 miesięcy.
Ustawodawca dopuszcza odmowę wydłużenia lub skrócenia czasu pracy, a także odmowę zezwolenia na pracę z domu pod warunkiem, że miałoby to poważny i negatywny wpływ na działalność przedsiębiorstwa. To mogą być względy bezpieczeństwa, kwestie organizacji pracy lub "duża szkoda finansowa" firmy.
W przypadku pracy zdalnej będzie wystarczało oświadczenie firmy, iż taki rodzaj świadczenia pracy "nie jest w interesie firmy". Trzeba to będzie jednak uzasadnić i nie wystarczy oświadczenie, iż w danej firmie ten rodzaj organizacji pracy "nie jest przyjęty".
Krytycy nowej ustawy podkreślają, że w Holandii praca zdalna nie jest niczym szczególnym i nowe prawo niewiele wnosi w tej kwestii. Według związku pracobiorców VON-NCW nowe prawo jest "zbędne".