Na temat lotników Tu-154 w ostatnich dniach wypowiadają się akredytowany przy rosyjskim Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK) Edmund Klich i doświadczeni piloci tupolewów: płk Robert Latkowski oraz płk Stefan Gruszczyk. Nie mówią rzeczy nowych, ale warto ich słuchać, bo są uznanymi ekspertami. Słuchając ich, trzeba pamiętać o tym, co podkreślał w rozmowie z „Rz” (11.12.2010 r.) Klich: „Ciągle mówi się o błędach pilota, ale on jest przecież produktem systemu. To superwymówka: piloci są winni, po sprawie”.
Oto katalog polskich błędów, które mogły przyczynić się do katastrofy:
Lotnicy Tu-154 nie imponowali doświadczeniem. Nie byli zgrani, bo w tym składzie wylatywali z Okęcia dopiero drugi raz w życiu. Nikt z nich nie trenował awaryjnych sytuacji na symulatorze tupolewa. Wszystko to wynika ze stanu 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, w którym brakowało i samolotów, i pilotów.