Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego sektor kryptoaktywów obawia się nadzoru ze strony Komisji Nadzoru Finansowego?
- W jaki sposób nowy projekt ustawy mógłby wpłynąć na ochronę konsumentów inwestujących w kryptoaktywa?
- Jakie zmiany w opodatkowaniu start-upów technologicznych są proponowane w nowym projekcie ustawy?
- Jakie argumenty przedstawia Ministerstwo Finansów w obronie obecnego projektu ustawy o rynku kryptoaktywów?
– W naszym projekcie ustawy nie będzie zapisów o wyłącznie restrykcyjnych karach, przewidzianych w tym rządowym. Jeśli system kar dla banków, domów maklerskich czy firm ubezpieczeniowych przeniesiemy do branży nowoczesnych technologii, to żaden biznes nie będzie chciał rozwijać się w Polsce – zapewnia prof. Krzysztof Piech z Uczelni Łazarskiego.
Profesor nie chce, aby „alternatywny” projekt ustawy o rynku kryptoaktywów – przygotowywany pod jego okiem i w gronie ekspertów – procedowany był pod szyldem jakiejkolwiek partii politycznej. Jego autorzy planują przedstawić go środowisku prezydenta, bo w tym widzą szansę na przyjęcie go „ponad podziałami”.
Prezydent Karol Nawrocki prawdopodobnie zawetuje ustawę o rynku kryptoaktywów. Zamiast niej, zaproponuje projekt ekspertów?
Karol Nawrocki – jak wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” – najpewniej zawetuje ustawę o rynku kryptoaktywów w obecnym kształcie (dziś będącą już na ostatniej prostej prac legislacyjnych). Apeluje o to część branży, zaniepokojona wymogami, jakie egzekwować będzie Komisja Nadzoru Finansowego, wskazana jako instytucja władna do nadzorowania rynku kryptoaktywów w Polsce (wybór ten jest już w zasadzie przesądzony). Sektorowi przedstawiciele przestrzegają, że w obliczu zagrożenia drakońskimi karami, piętrzącymi się formalnościami i opłatami, znaczna część podmiotów na miejsce rejestracji swojej działalności – a tym samym i płacenia podatków – wybierze inny kraj europejski.