Reklama

Szykuje się weto do ustawy o rynku kryptoaktywów. Nowy projekt furtką dla prezydenta?

Jeśli z ustawy o rynku kryptoaktywów nie zniknie m.in. zapis o KNF-ie jako instytucji mającej kontrolować branżę, prezydent Karol Nawrocki najpewniej ją zawetuje – wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej”. Furtką dla niego może okazać się nowy, powstający w gronie ekspertów projekt.

Publikacja: 30.10.2025 04:37

Prezydent Karol Nawrocki

Prezydent Karol Nawrocki

Foto: PAP/Marcin Obara

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego sektor kryptoaktywów obawia się nadzoru ze strony Komisji Nadzoru Finansowego?
  • W jaki sposób nowy projekt ustawy mógłby wpłynąć na ochronę konsumentów inwestujących w kryptoaktywa?
  • Jakie zmiany w opodatkowaniu start-upów technologicznych są proponowane w nowym projekcie ustawy?
  • Jakie argumenty przedstawia Ministerstwo Finansów w obronie obecnego projektu ustawy o rynku kryptoaktywów?

– W naszym projekcie ustawy nie będzie zapisów o wyłącznie restrykcyjnych karach, przewidzianych w tym rządowym. Jeśli system kar dla banków, domów maklerskich czy firm ubezpieczeniowych przeniesiemy do branży nowoczesnych technologii, to żaden biznes nie będzie chciał rozwijać się w Polsce – zapewnia prof. Krzysztof Piech z Uczelni Łazarskiego.

Profesor nie chce, aby „alternatywny” projekt ustawy o rynku kryptoaktywów – przygotowywany pod jego okiem i w gronie ekspertów – procedowany był pod szyldem jakiejkolwiek partii politycznej. Jego autorzy planują przedstawić go środowisku prezydenta, bo w tym widzą szansę na przyjęcie go „ponad podziałami”.

Prezydent Karol Nawrocki prawdopodobnie zawetuje ustawę o rynku kryptoaktywów. Zamiast niej, zaproponuje projekt ekspertów? 

Karol Nawrocki – jak wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” – najpewniej zawetuje ustawę o rynku kryptoaktywów w obecnym kształcie (dziś będącą już na ostatniej prostej prac legislacyjnych). Apeluje o to część branży, zaniepokojona wymogami, jakie egzekwować będzie Komisja Nadzoru Finansowego, wskazana jako instytucja władna do nadzorowania rynku kryptoaktywów w Polsce (wybór ten jest już w zasadzie przesądzony). Sektorowi przedstawiciele przestrzegają, że w obliczu zagrożenia drakońskimi karami, piętrzącymi się formalnościami i opłatami, znaczna część podmiotów na miejsce rejestracji swojej działalności – a tym samym i płacenia podatków – wybierze inny kraj europejski.

Reklama
Reklama

Obawy branży podziela też prof. Piech, dlatego w swoim projekcie postuluje on utworzenie zupełnie nowego urzędu nadzorczego, który docelowo zająć miałby się też całą branżą nowych technologii i obszarem deregulacji. – W Polsce powszechnym stało się zjawisko nadregulacji, dlatego uważam, że trzeba stworzyć instytucjonalną przeciwwagę i zadbać o podstawową wolność gospodarczą – komentuje.

Powołanie specjalnej instytucji w zamyśle autorów nowego projektu mogłoby okazać się też remedium na obawy o kary, przed którymi drży branża. – Jeśli utworzony zostałby nowy urząd, znaleźliby się w nim specjaliści umiejący stosować tzw. miękkie prawo, system ostrzeżeń i wskazówek. I umiejący reagować ostro, jeśli prowadzący biznes rzeczywiście naginaliby przepisy i intencjonalnie szkodzili klientom – wyjaśnia prof. Piech.

Inwestujący w kryptoaktywa pod większą ochroną? „W sytuacji kryzysowej miliony użytkowników zmuszonych zostanie do dochodzenia swoich praw np. w sądach maltańskich” 

Zespół profesora chce też wzmocnienia ochrony konsumentów w naszym kraju (a tym samym i nowych kompetencji dla Rzecznika Finansowego). – Skoro w Polsce działałyby firmy zarejestrowane w innych krajach, to polscy inwestujący powinni mieć możliwość kierowania sporów z nimi do naszych rodzimych sądów, a nie za granicę – tłumaczy. – Bo choć dziś ten problem wydaje się marginalny, to w przyszłości, w sytuacji kryzysowej, może wystąpić już na masową skalę. A miliony użytkowników zmuszonych zostanie do dochodzenia swoich praw np. w sądach maltańskich – przewiduje.

Eksperci chcą też zachowania furtki, którą Unia pozostawiła krajom członkowskim w rozporządzeniu MiCA, czyli tym obligującym nas do przyjęcia krajowych przepisów dotyczących kryptoaktywów. Chodzi o możliwość wykorzystania kryptoaktywów w zakresie drobnych projektów edukacyjnych i startupowych, możliwych do uruchomienia na bardzo małą skalę, np. wśród znajomych czy studentów w jednej grupie ćwiczeniowej. – Rząd, w krajowej ustawie zrezygnował z tej swobody. W praktyce każdemu, kto wyemituje choć jeden token o jakiejkolwiek wartości, grożą konsekwencje. To wywoła efekt mrożący – przestrzega prof. Piech.

Nowy projekt o rynku kryptoaktywów – okresy przejściowe bez opodatkowania, póki biznesy nie przeniosą się do Polski?

Autorzy nowego projektu ustawy chcą też niższych opłat za prowadzenie biznesu i sprawowanie nadzoru, niż zaproponował to rząd, bo – jak uważa profesor – „o ile banki stać na płacenie dodatkowego podatku, o tyle startupy może to zabić”. 

Reklama
Reklama

– Uważam, że "opodatkowywanie" startupów fintech byłoby błędem; od większych firm owszem, można już pobierać opłaty, ale nie od startupu, który dopiero wchodzi na rynek – przekonuje. I ocenia, że jeśli Polska chce wspierać innowacyjność, powinna zaproponować biznesom okresy przejściowe – bez opodatkowania. A opodatkować je dopiero później, kiedy firmy przeniosą już swoje siedziby i majątki do Polski. – Być może udałoby się to wprowadzić – przewiduje profesor.

I podkreśla, że kilkanaście unijnych krajów wprowadziło u siebie nadzór dualny nad rynkiem – dzieląc kompetencje nadzorcze między dwie instytucje, najczęściej uwzględniając wśród nich bank centralny. – Uważam, że nadzór nad pieniądzem – w tym elektronicznym – w całości powinien być umiejscowiony w NBP; rząd przewidywał odebranie tych kompetencji bankowi, co mogłoby naruszać konstytucję – precyzuje ekspert.

Czytaj więcej

Ministerstwo Finansów: ustawa nie jest zbyt skomplikowana, a KNF to najlepszy kandydat na nadzorcę rynku kryptoaktywów 

Ministerstwo Finansów, odpowiedzialne za przeforsowanie „rządowej” ustawy, od początku przekonywało, że ta ostatnia (jeszcze na etapie projektu) nie jest ani zbyt obszerna, ani zawiła. Zdaniem resortu szczegółowe rozpisanie kwestii możliwie niejasnych, a nie jedynie odsyłanie zainteresowanych do źródła, czyli rozporządzenia MiCA, w przyszłości uchroni nas zaś przed jakąkolwiek obawą o samowolę nadzorcy. A zdaniem MF to właśnie KNF będzie nadzorcą najlepszym, bo i na rynku finansowym najlepiej zorientowanym. Pomysł scedowania obowiązków na „jakąś” nową, specjalnie w tym celu powołaną instytucję, zdaniem MF pochłonęłoby zbyt dużo czasu. A tego – jak nietrudno zauważyć – Polska nie ma, bo MiCA de facto już obowiązuje.

Czytaj więcej

Co dalej z ustawą o kryptoaktywach? Nie ma zgody między rządem a branżą

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego sektor kryptoaktywów obawia się nadzoru ze strony Komisji Nadzoru Finansowego?
  • W jaki sposób nowy projekt ustawy mógłby wpłynąć na ochronę konsumentów inwestujących w kryptoaktywa?
  • Jakie zmiany w opodatkowaniu start-upów technologicznych są proponowane w nowym projekcie ustawy?
  • Jakie argumenty przedstawia Ministerstwo Finansów w obronie obecnego projektu ustawy o rynku kryptoaktywów?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

– W naszym projekcie ustawy nie będzie zapisów o wyłącznie restrykcyjnych karach, przewidzianych w tym rządowym. Jeśli system kar dla banków, domów maklerskich czy firm ubezpieczeniowych przeniesiemy do branży nowoczesnych technologii, to żaden biznes nie będzie chciał rozwijać się w Polsce – zapewnia prof. Krzysztof Piech z Uczelni Łazarskiego.

Profesor nie chce, aby „alternatywny” projekt ustawy o rynku kryptoaktywów – przygotowywany pod jego okiem i w gronie ekspertów – procedowany był pod szyldem jakiejkolwiek partii politycznej. Jego autorzy planują przedstawić go środowisku prezydenta, bo w tym widzą szansę na przyjęcie go „ponad podziałami”.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Nieruchomości
Czy wspólnota mieszkaniowa może odmówić remontu balkonów i garażu? Wyrok NSA
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Oświata i nauczyciele
Uczniowie i nauczyciele alarmują w sprawie tzw. godzin basiowych. „To tykająca bomba”
Dane osobowe
Chciał usunięcia danych z policyjnego rejestru, by dostać pracę. Wyrok NSA
Sądy i trybunały
Sędzia z dwoma paszportami? Resort Żurka chce powrotu do zasady sprzed rządów PiS
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Nieruchomości
Kiedy można domagać się drogi koniecznej? Ważny wyrok Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama