Pod koniec marca minister rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy ogłosiła, że jej resort skierował wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu projektu ustawy likwidującej Fundusz Kościelny. Wcześniej na ten temat mówiła kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta, wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat.
Kierująca resortem rodziny i pracy Dziemianowicz-Bąk poinformowała, że w projekcie proponuje współfinansowanie składek na renty i emerytury osób duchownych przez te osoby i przez Kościoły. Czyli, jak wyjaśniła: przez pracodawcę, jakim jest Kościół czy związek wyznaniowy i pracownika, jakim jest osoba duchowna. - Chcielibyśmy, by ten podział był 50 na 50, czyli 50 proc. składek opłaca osoba duchowna, 50 proc. Kościół, w ramach którego osoba pełni swoją funkcję czy po prostu pracuje – stwierdziła Dziemianowicz-Bąk.
Minister zaznaczyła przy tym, że z tej zasady miałyby być wyłączone osoby duchowne pełniące funkcje w zakonach czy na misjach, które nie mają własnego dochodu – wówczas 100 proc. składek byłoby pokrywane przez Kościół czy związek wyznaniowy.
Czytaj więcej
Resort rodziny, pracy i polityki społecznej, na którego czele stoi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z...
Politycy koalicji rządzącej o projekcie Lewicy: wyborcza wrzutka
Radio RMF FM, powołując się na ustalenia swojego reportera podało w piątek, że rząd z pewnością nie zajmie się tym projektem przed wyborami prezydenckimi. Przepisy nie znalazły się jeszcze w wykazie prac legislacyjnych rady ministrów. Zarówno politycy Koalicji Obywatelskiej, jak i Polski 2050 zaznaczają, że pomysł Lewicy to wyłącznie „wyborcza wrzutka".