Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku II UK 518/15 z 10 stycznia 2017 r.
Działający w imieniu spółki cywilnej (dalej: strona powodowa) J. S., zawarł z zainteresowanym R. S. umowę o dzieło o wykonanie instalacji centralnego ogrzewania, otrzymując odpowiednie wynagrodzenie. W związku z decyzją ZUS, nakazującej oskładkowanie umów, wynikł spór na tle reżimu prawnego zawartych kontraktów.
Czytaj także: SN: wykłady i szkolenia tylko na umowie zleceniu ze składkami ZUS
Sąd II instancji podkreślił, że usług świadczonych przez zainteresowanego nie można uznać za wykonywanie dzieła, stanowiły bowiem element całego procesu budowy. W umowach nie zostało jednoznacznie wskazane, jaki konkretny rezultat mają osiągnąć zlecone zainteresowanemu prace. Zdaniem sądu, zainteresowany nie wykonywał zadań jako niezależny podwykonawca. Wszelkie czynności były wykonywane pod nadzorem, a w relacjach łączących zainteresowanego ze stroną powodową nie istniała charakterystyczna dla umów o dzieło, samodzielność przy wykonywaniu prac.
Sąd podkreślał, że określonych prac zainteresowany nie wykonywał samodzielnie. Ostateczny kształt instalacji był efektem nie indywidualnego zaangażowania zainteresowanego, ale wspólnego wykonywania pracy, zatem niemożliwe było określenie samoistności dzieła. Sąd apelacyjny uznał ostatecznie, że w spornych okresach strony wiązały umowy o świadczenie usług, zatem w czasie wskazanym w zaskarżonej decyzji ZUS, zainteresowany podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym.