Co z czynszami najmu za ten okres?
Ponieważ adresatem ograniczeń w handlu są najemcy powierzchni handlowej, kodeks cywilny nie zawiera co do zasady możliwości uchylenia się przez nich od czynszu, i to nawet pomimo koronawirusa. Wynajmujący mogą więc oświadczyć, że oto udostępniają najemcom lokale, a to, że Rząd nie pozwala im ich otworzyć, to już nie ich zmartwienie.
Dzieje się tak dlatego, że nie występuje tutaj tak zwana „niezawiniona niemożliwość świadczenia" (art. 495 K.c.), która umożliwiłaby obydwu stronom uchylenie się od wzajemnych obowiązków z powodu nadzwyczajnych okoliczności. Innymi słowy, rządowy zakaz obiektywnie nie przeszkadza wynajmującemu spełnić jego świadczenia, czyli wydać najemcy lokalu, ani najemcy - zapłacić czynszu. Spełnienie świadczenia przez najemcę może być jedynie - z powodu narzuconych ograniczeń - znacznie utrudnione.
Niemniej, ryzyko to, zgodnie z prawem, obciąża najemcę. Kodeks cywilny nie przewiduje w tym wypadku tak zwanej małej klauzuli: "rebus sic stantibus", upoważniającej najemcę do żądania obniżenia czynszu, jeżeli z obiektywnych powodów nie może on czerpać pożytków z rzeczy - tak, jak to ma na przykład miejsce w przypadku umowy dzierżawy - art. 700 K.c.
Szczęśliwie jednak dla najemców, wiele standardowych projektów umów najmu lokali w centrach handlowych zostało do naszego kraju „przywiezionych" przez prawników zza granicy. Tam zaś chętnie wpisuje się do umów najmu okoliczności tak zwanej „siły wyższej", które zwalniają strony z obowiązków umownych w razie wystąpienia niezależnych od nich okoliczności. Umowy te zostały w konsekwencji „z dobrodziejstwem inwentarza" wdrożone w wielu centrach handlowych w Polsce. Wielu najemców może teraz żądać na ich podstawie zwolnienia z czynszu za czas trwania ograniczeń w handlu. Trzeba jednak wcześniej sprawdzić, co konkretnie mówi na ten temat dana umowa najmu.