- odpowiedzialność spółki dominującej wobec wspólników (akcjonariuszy) spółki zależnej, za obniżenie wartości udziału (akcji), jeżeli wykonanie polecenia spółki dominującej doprowadzi do niewypłacalności spółki zależnej,
- odpowiedzialność spółki dominującej wobec wierzycieli spółki zależnej, jeśli wykażą oni, że szkoda, którą ponieśli powstała na skutek wykonania wiążącego polecenia przez spółkę zależną,
- nową przesłankę ekskulpacyjną do artykułu 299 KSH, dzięki której członkowie zarządu spółki z o.o. będą mogli zwolnić się z odpowiedzialności wobec wierzycieli spółki jeśli wykażą, że jej niewypłacalność wynika z wykonania wiążącego polecenia otrzymanego od spółki dominującej oraz wskażą majątek spółki dominującej pozwalający na zaspokojenie roszczeń.
Wydaje się, że zaproponowana regulacja ma przynieść więcej korzyści dla spółek zależnych, jej wspólników (akcjonariuszy) i wierzycieli, niż dla samych spółek dominujących. Podaje to w wątpliwość, czy spółki dominujące szturmem ruszą do KRS, aby zarejestrować swoje powiązania ze spółkami zależnymi, a przecież decyzja ta będzie należała głównie do nich.
Spółki dominujące mogą obecnie korzystać z większości przywilejów zaproponowanych przez nowelizację poprzez wykorzystywanie swojego rzeczywistego wpływu (m.in. mając wpływ na obsadzanie organów spółek zależnych). Stosunkowo mała atrakcyjność proponowanych rozwiązań dla spółek dominujących może prowadzić do dalszego stosowania przez nie nieformalnych poleceń wobec spółek zależnych, które wywołują te same skutki gospodarcze, natomiast minimalizują ekspozycję na ryzyko. Wynika to chociażby z faktu, że nie są one znane wierzycielom i wspólnikom mniejszościowym spółek zależnych, a przez to nie mogą oni powoływać się na nie przy formułowaniu potencjalnych roszczeń odszkodowawczych (jak może to mieć miejsce w przypadku pisemnych, wiążących poleceń).
Wicepremier i Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin zapewnia, że ministerstwo jest coraz bliżej przekazania projektu nowelizacji pod głosowanie w Sejmie. Jeśli przepisy wejdą w życie w obecnym kształcie, z uwzględnieniem indywidualnych uwarunkowań i powiązań kapitałowych, każda grupa będzie musiała zdecydować, czy jej sformalizowanie i zgłoszenie w KRS będzie pociągać dla niej więcej korzyści czy ryzyk.