Także odmowa złożenia przez zatrudnionego oświadczenia, że będzie informować przełożonego o wykonywaniu czynności zgodnie z ustalonym przez niego harmonogramem, nie daje podstaw do złożenia wymówienia. Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 13 lipca 2016 r. (I PK 187/15).
O co chodziło
Pracownik był zatrudniony na stanowisku młodszego asystenta rehabilitacji. Do jego obowiązków należało m.in. wykonywanie grupowych i indywidualnych zabiegów rehabilitacyjnych, a także odprowadzanie i przyprowadzanie pacjentów na zabiegi kinezyterapii i basen. Pewnego dnia, po zakończeniu zajęć na basenie o godz. 12, pozostawił swoich podopiecznych w szatni i polecił, aby czekali na innego pracownika, który miał odprowadzić ich do dalszych pomieszczeń. Następnie pracownik oddalił się, gdyż już od 12.05 miał prowadzić zajęcia dla kolejnej grupy. Ponieważ żaden z pozostałych pracowników nie zjawił się po pacjentów, samodzielnie opuścili szatnię, co było niezgodne z wewnętrznymi procedurami. Za to zdarzenie pracodawca udzielił pracownikowi upomnienia, bo uznał to za niedopełnienie obowiązków służbowych. W wyniku postępowania sądowego kara została uchylona.
Pracodawca zażądał później od pracownika, aby ten złożył oświadczenie, że w razie podobnej sytuacji jak opisana będzie postępować zgodnie z nowymi wytycznymi i zwróci się do przełożonego po pomoc, a nie pozostawi podopiecznych bez opieki. W obawie przed uznaniem, że przyznaje się do winy przy zaniedbaniu swoich obowiązków pracownik odmówił złożenia takiej deklaracji. W konsekwencji pracodawca rozwiązał z nim umowę o pracę z powodu utraty zaufania spowodowanej brakiem jednoznacznego podporządkowania się nowym zasadom opieki nad pacjentami, gdyż nie złożył tego oświadczenia.
Co uznały sądy
Zarówno sąd I, jak i II instancji orzekły na korzyść pracodawcy. Ich zdaniem jego działania miały na celu otrzymanie zapewnienia od pracownika, że akceptuje nowe zasady organizacji pracy i w przyszłości będzie się do nich stosować. Odmowa złożenia takiego oświadczenia była nieuzasadniona i niezrozumiała.
Z takim rozstrzygnięciem nie zgodził się Sąd Najwyższy. Kluczową rolę w tej sprawie odegrała organizacja pracy na oddziale pracownika. Ponieważ po zakończeniu zajęć na basenie (o godz. 12) jego podopieczni potrzebują ok. 20 minut na przebranie się, to nie mógł ich osobiście odprowadzać na inny oddział, gdyż o 12.05 rozpoczynał zaplanowane kolejne zajęcia. Wiedział o tym przełożony rehabilitanta, który ustalał jego grafik pracy.