Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz, pytana o takie sytuacje, zapewniała w niedawnej rozmowie z „Rzeczpospolitą", że rząd przygotowuje pakiet przepisów zapewniających przyjazność administracji dla przedsiębiorców, a są wśród nich także regulacje dotyczące inspekcji sanitarnej. – Gdy się okaże, że kara jest nieadekwatna do przewinienia, a koszty jej egzekwowania byłyby wysokie, to nie będzie nakładana – mówiła minister.
Wspomniany przez panią minister projekt pakietu ustaw rząd przyjął w ostatni wtorek. Nawet jeśli zadziała, to i tak nie zawsze obejmie coraz to nowe szykany z dziedziny podatków. A te – jak zauważa Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy i ekspert Konfederacji Lewiatan – mogą być nadużywane przez organy skarbowe. – Na przykład sankcja za naruszenie klauzuli obejścia prawa podatkowego kiedyś dotyczyła tylko znacznych korzyści podatkowych powyżej 100 tys. zł, a teraz ten limit został zniesiony. W rezultacie urząd skarbowy może podważyć legalne przedsięwzięcia podatnika, skutkujące korzyściami nawet tylko na 1000 zł i nałożyć sankcję w wysokości do 40 proc. takiej korzyści – zauważa Pruszyński.
Wciąż jest też ryzyko, że rząd wróci do tzw. testu przedsiębiorcy. Chodzi o podważenie prawa do stosowania korzystnej 19-proc. stawki PIT przez jednoosobowe firmy. Wprawdzie premier Mateusz Morawiecki publicznie zapewniał, że testu przedsiębiorcy nie będzie, ale zapisy przewidujące podobne działania pozostały w wieloletnim planie finansowym państwa.
Ekspert to nie lobbysta
Czasem przedsiębiorcom udaje się powstrzymać rządowe zapędy do zbyt surowych kar. Samorząd aptekarski przekonał urzędników do wycofania projektu przepisów przewidujących pięcioletnią odsiadkę za niewłaściwe przechowywanie szczepionek. – Gdyby od początku traktowano nasz głos jako ekspercki, a nie lobbystyczny, udałoby się uniknąć wielu podobnych błędów, szkodliwych dla wszystkich – ocenia Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Podobna sztuka udała się samorządom prawniczym. Udało im się przekonać rząd, by odstąpił od zamiarów karania za błędy adwokata czy radcy prawnego przy składaniu odwołania od wyroku. projekt przewidywał, że drobna, kilkuzłotowa pomyłka w opłacie od takiego odwołania skutkowałaby karami dla radcy czy adwokata idących w wiele tysięcy złotych.
Piotr Karlik adwokat w kancelarii FILIPIAKBABICZ
Nowe przepisy w wielu przypadkach przewidują kary dla całego zarządu, nawet jeśli niektórzy jego członkowie nie mieli nic wspólnego np. z wyprowadzeniem pieniędzy z firmy. To tworzy w wielu firmach atmosferę braku zaufania między członkami zarządu, a to nie sprzyja sprawnemu prowadzeniu biznesu. Wreszcie wspólną cechą wielu nowych przepisów karnych jest przerzucenie na firmy ciężaru udowodnienia niewinności. To odwrócenie podstawowej zasady prawa karnego, które również może zakłócać normalne funkcjonowanie wielu firm, zwłaszcza tych niesłusznie podejrzewanych o przestępstwa. Tak czy inaczej, cała ta sytuacja powinna skłonić przedsiębiorstwa, zwłaszcza te większe, do powołania stanowiska tzw. compliance oficera, który byłby odpowiedzialny za bieżącą kontrolę zgodności biegu firmowych spraw z przepisami prawa.