Czy krawiectwo może być przedmiotem umowy o dzieło

Zakres zamówienia, którego przedmiotem są czynności krawieckie, bez dookreślenia jego szczegółów, poprzez przekazanie szablonu obliguje do wytworzenia wielu rzeczy określonego gatunku, które z racji powtarzalności, jak i sposobu ich wytworzenia, nie prowadzą do powstania dzieła w rozumieniu art. 627 kc. Sam fakt zachowania standardów produkcji (odwzorowania szkicu), jego zwielokrotnienie akcentują rolę czynności, a nie jej rezultatu.

Publikacja: 02.07.2017 10:00

Czy krawiectwo może być przedmiotem umowy o dzieło

Foto: Fotolia.com

Tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 26 stycznia 2017 r., II UK 639/15.

Sprawa trafiła na drogę sądową na skutek odwołania się spółki od decyzji ZUS, kwalifikującej zawartą pomiędzy spółką a przyjmującą zamówienie umowę o dzieło jako umowę o świadczenie usług, oraz ustalającej wobec tego zaległość składkową spółki.

Przedmiotem działalności spółki była produkcja wyrobów liturgicznych typu: sukienki liturgiczne, obrusy, lektoraty, ornaty, stuły, welony i koronki. W okresach wzmożonego zapotrzebowania na te produkty, spółka i przyjmująca zamówienie zawarły 2 umowy o dzieło najpierw na 3 tys. sztuk wyrobów liturgicznych, a potem na 2,1 tys. sztuk.

Przyjmująca zamówienie wykonywała produkty z powierzonego jej przez spółkę materiału. Wymiar i kształt produktów były określone i narzucone przez klienta spółki, a ozdoby były własnym pomysłem przyjmującej zamówienie (samodzielnie wybierała i wykonywała haft).

Sądy I i II instancji uznały, że w ramach umów przyjmująca zamówienie nie wykonywała konkretnego, indywidualnie dzieła. Jej czynność polegała bowiem na zwielokrotnieniu szablonu w zamówionej liczbie kopii przy użyciu materiału dostarczonego przez spółkę, nie wykazując się pomysłowością. Zdaniem sądów przyjmująca zamówienie była rozliczana ze staranności pracy, a nie z konkretnego rezultatu. Wobec tego sąd I instancji oddalił odwołanie spółki od decyzji ZUS, a sąd II instancji oddalił apelację.

SN oddalił skargę kasacyjną spółki. Zdaniem SN w umowach o dzieło nie wskazano na cechy indywidualizujące produktów. Przedmiotem umów o dzieło były powtarzające się czynności wykonywane systematycznie i w sposób ciągły, a nie ich rezultat. Powtarzalność wyrobów i ich wytworzenie w oparciu o szablon akcentuje rolę czynności, a nie jej rezultat i nie prowadzi do powstania dzieła w rozumieniu art. 627 k.c.  —Dobrawa Szymlik-Aksamit

Komentarz eksperta

Dobrawa Szymlik-Aksamit, LL.M., radca prawny w Rödl & Partner Warszawa

W ostatnich latach zaobserwować można wzmożoną kontrolę ZUS zawartych przez przedsiębiorców umów o dzieło. Powodem jest fakt, że umowa o dzieło stała się popularną formą zarobkowania. Nie rodzi ona obowiązku ubezpieczenia społecznego (poza nielicznymi wyjątkami) i jest dla przedsiębiorcy finansowo bardziej korzystnym rozwiązaniem w porównaniu z innymi umowami. Do umów o dzieło nie stosuje się przepisów o minimalnym wynagrodzeniu dotyczących umów o pracę, umów o świadczenie usług i umów zlecenia.

W 2015 r. ZUS skontrolował ok. 80 tys. płatników składek, od roku 2010 r. w 110 tys. przypadkach stwierdził niewłaściwe zastosowanie umów o dzieło, a co za tym idzie niebagatelne kwoty zaległości składkowych. Przepisy o umowie o dzieło nie zawierają ani legalnej definicji pojęcia „dzieła", ani nie określają warunków, które musi spełnić dzieło. Nie były one zmieniane od momentu wejścia w życie Kodeksu cywilnego w 1964 r.. Trudno mówić o stabilnym orzecznictwie ws. uznania pewnego efektu pracy za dzieło w rozumieniu ustawy. Stanowisko ZUS także ulegało zmianom, a ostatnio zauważalna jest zdecydowana tendencja, która zawęża interpretację pojęcia dzieła.

Do konkluzji SN w sprawie należy odnieść się krytycznie. Powszechnie wiadomo, że umowa o dzieło to umowa rezultatu, a nie umowa starannego działania.

Zgodnie z art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Zatem ustawa nie definiuje dzieła, lecz wymaga by było one określone. Dopuszczalne jest określenie ogólne, w sposób nadający się do przyszłego dookreślenia na podstawie wskazanych w umowie podstaw lub bezpośrednio przez zwyczaj bądź zasady uczciwego obrotu (wyrok SN z 5 marca 2004 r., I CK 329/03).

Przyjmuje się ponadto, że rezultat, na który umawiają się strony umowy o dzieło, musi mieć samoistny byt, być obiektywnie osiągalny i pewny oraz być weryfikowalny na obecność wad fizycznych.

Szablon na zamówione wyroby liturgiczne określał indywidualizujące cechy wyrobu i stanowił właśnie jego oznaczenie, gdyż szablon ten określał, jaki konkretnie ma być rezultat umowy o dzieło (wyrok SN z 21 lipca 2016 r., I UK 313/15, zgodnie z którym zarówno metoda opisowa, jak i dokumentacja techniczna, projekty i rysunki stanowią podstawę oznaczenia dzieła). W oparciu o stosowany szablon można było wykonać test na prawidłowość wykonania oraz na istnienie wad fizycznych w wyrobach przejmującej zlecenie.

Przedmiotem umowy o dzieło nie musi być „żaden unikatowy wytwór, do wykonania którego niezbędne są jakieś szczególne umiejętności artystyczne" (wyrok SN z 8 paździermika 2013 r., III UK 126/12). Przepisy nie wymagają, aby dzieło było rezultatem chronionym prawem autorskim jako utwór (takie tendencje w stanowiskach ZUS oraz orzecznictwie są powszechne i należy ocenić krytycznie). Indywidualizacja dzieła jest więc niezależna od jego unikatowości. Zatem w tym kontekście korzystanie przez przyjmującą zamówienie z szablonu nie stanowiło przeszkody w zakwalifikowaniu powstałych artykułów liturgicznych jako dzieła.

Z chwilą ukończenia każdego wyrobu liturgicznego był on rezultatem niezależnym od dalszego działania przyjmującej zamówienie, a więc wyrób ten był samoistny. Nie ulega wątpliwości, że umówione wyroby liturgiczne były obiektywnie osiągalne i pewne, gdyż były oznaczone za pomocą szablonu przekazanego przyjmującej zamówienie.

Powtarzające się czynności podejmowane przez przyjmującą zamówienie w ramach umowy o dzieło były spowodowane koniecznością osiągnięcia umówionego rezultatu, tj. wytworzenia określonej liczby zamówionych wyrobów, lecz nie ciągłością stosunku prawnego łączącego ją ze spółką (celem umowy o świadczenie usług jest podejmowanie powtarzalnych czynności bez względu na osiągnięty rezultat). Stosunek ten miał miejsce 2 razy w roku i był zamknięty terminem wykonania wyrobów, a zatem cechował się nietrwałością jak każdy stosunek prawny oparty na umowie o dzieło (wyrok WSA w Warszawie z 17 kwietnia 2015 r., VI SA/Wa 2670/14).

Ponadto ilość wyrobów do wytworzenia w ramach umowy nie była istotna dla jej kwalifikacji jako umowę o dzieło, gdyż przepisy nie zastrzegają, aby w ramach jednej umowy o dzieło można było wykonać określoną ilość rzeczy (wyrok SN z 8 października 2013 r., III UK 126/12).

Systematyczność, a raczej cykliczność czynności podejmowanych przez przyjmującą zamówienia, spowodowana okresami świątecznymi także nie przeszkadza kwalifikacji umowy jako umowy o dzieło, gdyż przedmiotem czynności przyjmującej zamówienie zorientowane były na osiągnięcie rezultatu spełniającego przesłanki dzieła.

Tak więc przedmiotem umowy o dzieło jest rezultat:

- określony w momencie zawierania umowy o dzieło (może być dookreślony w późniejszym czasie), ale nie koniecznie utwór unikatowy bądź chroniony prawem autorskim;

- samoistny;

- obiektywnie osiągalny;

- pewny;

- weryfikowalny na obecność wad fizycznych.

Kwalifikacji umowy jako umowy o dzieło nie przekreślają:

- powtarzające się czynności podejmowane przez przejmującego zlecenie;

- cykliczność podejmowanych czynności;

- liczba artykułów do wytworzenia w ramach umowy.

Odpowiedzialność przyjmującego zamówienie w przypadku nieosiągnięcia celu umowy o dzieło jest odpowiedzialnością za nieosiągnięcie określonego rezultatu, a nie za brak należytej staranności.

Tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 26 stycznia 2017 r., II UK 639/15.

Sprawa trafiła na drogę sądową na skutek odwołania się spółki od decyzji ZUS, kwalifikującej zawartą pomiędzy spółką a przyjmującą zamówienie umowę o dzieło jako umowę o świadczenie usług, oraz ustalającej wobec tego zaległość składkową spółki.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego