W piątek Sejm ostatecznie poprawił kodeksowe przepisy o obserwacji psychiatrycznej. Wprawdzie senatorowie byli łaskawsi dla podejrzanych, których sąd niesłusznie skierował na takie dłuższe badanie, ale posłowie odrzucili poprawkę.
Senat chciał, aby – tak jak w przypadku niewątpliwie niesłusznego aresztowania i zatrzymania – również w przypadku takiej obserwacji oskarżony mógł wnosić o odszkodowanie lub zadośćuczynienie.
Swoją propozycję tłumaczył wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał dotychczasowe przepisy procedury karnej w tej sprawie za niezgodne z konstytucją. Senatorowie przypominali, że zdaniem TK nie stwarzają one wystarczających gwarancji procesowych zapewniających sądową weryfikację zgłoszonej przez biegłych konieczności połączenia badania psychiatrycznego z obserwacją w zakładzie leczniczym.
Przepisy dotyczące obserwacji od dawna nie mają szczęścia. Wyrok TK zapadł ponad dwa lata temu. Po 15 miesiącach od orzeczenia przepis przestał istnieć (19 października 2008 r.), a w jego miejsce nie pojawił się nowy – zgodny z ustawą zasadniczą. W rezultacie trzy miesiące temu sędziowie stracili możliwość kierowania oskarżonych na obserwację psychiatryczną (pozostały jedynie badania ambulatoryjne) i przedłużania trwających już obserwacji powyżej sześciu tygodni.
Wszyscy, zarówno sędziowie, jak i prokuratorzy, czekają na przepis, który załata powstałą w kodeksie dziurę (zmienione przepisy mają wejść w życie dwa tygodnie po ogłoszeniu).