Solidarna Polska przygotowała projekt zmian w przepisach karnych i kodeksie karnym wykonawczym. Dziś w Sejmie odbędzie się jego pierwszego czytanie.
Posłowie chcą zapobiec wychodzeniu na wolność skazanych, którzy mogą stwarzać zagrożenie dla innych. Chodzi o osoby z zaburzeniami preferencji seksualnych, upośledzeniem umysłowym lub uzależnieniem od alkoholu lub narkotyków. Zanim skazany na minimum dziesięć lat więzienia wyjdzie na wolność, sąd przejrzy jego kartotekę, wysłucha opinii lekarzy psychiatrów oraz psychologa i seksuologa. Wobec skazanych za przestępstwo skierowane przeciwko wolności seksualnej popełnione w związku z zaburzeniami preferencji seksualnych sąd po odbyciu kary będzie mógł orzec umieszczenie w zakładzie zamkniętym albo skierowanie na leczenie (terapia farmakologiczna lub psychoterapia).
Jeśli lekarze uznają, że skazany wymaga pobytu w zakładzie zamkniętym, sąd nie określi z góry okresu, na jaki tam trafi. O zwolnieniu zdecyduje, dopiero kiedy przestanie on już być konieczny. W ciągu pięciu lat od chwili opuszczenia zakładu karnego sąd będzie mógł zadecydować o ponownym umieszczeniu sprawcy w warunkach zamknięcia. Potem będzie to już niemożliwe.
Ustawa ma być stosowana także wobec sprawców skazanych, choćby nieprawomocnie, przed jej wejściem w życie.
etap legislacyjny: przed pierwszym czytaniem