MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z NOVARTISEM

Jak przedstawia się sytuacja europejskiego sektora life science na tle globalnym?

Europejski sektor life science, w tym branża farmaceutyczna – stoi dziś na rozdrożu. Choć wnosi do gospodarki UE niemal 1,5 bln euro rocznie, inwestuje 50 mld euro w badania i rozwój i wspiera 29 mln miejsc pracy, jego pozycja globalna słabnie. Europa ma ogromny potencjał: wiedzę, ludzi, infrastrukturę i osiągnięcia, by być liderem innowacji w ochronie zdrowia.

Niestety, coraz częściej staje się odbiorcą innowacji zamiast ich twórcą. Luka innowacyjna rośnie – 20 lat temu różnica w inwestycjach w R&D (badania i rozwój – red.) między USA a Europą wynosiła 2 mld euro, dziś to już 22 mld. Udział Europy w badaniach klinicznych spadł z 44 proc. w 2009 r. do 21 proc. w 2024 r. Novartis w Europie inwestuje blisko 2 mld euro w latach 2025–2027 w rozwój produkcji i łańcucha dostaw. Mamy ponad 20 zakładów produkcyjnych, a w Europie produkujemy więcej leków, niż tu sprzedajemy. Stawiamy na zrównoważony rozwój redukcję emisji CO, odpadów i zużycia wody. Ale żeby kontynuować inwestycje, potrzebujemy stabilnego i wspierającego otoczenia na kontynencie.

Co zatem wymaga największej uwagi, jeżeli chodzi o rozwój potencjału unijnego sektora life science?

Największym wyzwaniem jest nierówny i zbyt wolny dostęp do innowacyjnych terapii. Pacjenci czekają średnio 578 dni na dostęp do nowych leków po ich zatwierdzeniu. W zależności od kraju pacjenci mogą czekać nawet siedem razy dłużej niż w innych częściach świata, a 20 proc. leków zatwierdzonych w USA nigdy nie trafia do Europy z powodu barier refundacyjnych. Usprawnienie procesów regulacyjnych i ujednolicenie zasad refundacyjno-cenowych mogłyby znacząco skrócić ten czas i zapewnić pacjentom szybszy dostęp do przełomowych terapii.

Chodzi o usprawnienie na poziomie Europejskiej Agencji Leków czy systemów refundacyjnych państw członkowskich UE?

Potrzebne są usprawnienia zarówno na poziomie Europejskiej Agencji Leków (EMA), jak i w ramach krajowych systemów refundacji państw członkowskich UE. Każdy z nich odgrywa odrębną rolę w tym procesie, a tylko poprzez poprawę efektywności obu zapewniamy pacjentom szybszy dostęp do innowacyjnych terapii.

Na szczeblu EMA potrzebne są szybsze, skuteczniejsze i bardziej przewidywalne procesy oceny, a także ściślejsze dostosowanie do krajowych organów ds. oceny technologii medycznych (HTA). Na szczeblu krajowym wyzwania obejmują skomplikowane procedury refundacji, brak zharmonizowanych ram cenowych oraz ograniczone mechanizmy szybkiego wdrażania terapii po ich zatwierdzeniu. Dlatego reformy muszą obejmować całą ścieżkę decyzyjną – od zatwierdzenia przez organy regulacyjne po rzeczywisty dostęp pacjentów. Tylko wtedy będziemy mogli mówić o znaczącym postępie w poprawie dostępu do innowacji w całej Europie.

W obliczu globalnej presji na obniżanie cen leków Europa musi znaleźć równowagę – przystępność cenowa nie może odbywać się kosztem innowacji. Dalsze komplikowanie procesów refundacyjnych czy nacisk na obniżki cen tylko pogłębi problem i osłabi konkurencyjność.

Kłopot w tym, że publiczne systemy ochrony zdrowia również mierzą się z wyzwaniem, jakim jest starzejące się społeczeństwo, a co za tym idzie – wyższe koszty całego systemu, stąd poszukiwanie oszczędności. Jak to wszystko pogodzić?

Systemy opieki zdrowotnej w całej Europie rzeczywiście stoją w obliczu rosnącej presji, zwłaszcza ze względu na starzenie się społeczeństw i rosnące koszty opieki. Wyzwania te często prowadzą do poszukiwania oszczędności, co może w niezamierzony sposób spowolnić dostęp do innowacji. Kluczem jest zmiana paradygmatu: z leczenia reaktywnego na proaktywne, oparte na danych modele opieki.

Wierzymy, że profilaktyka, wczesna interwencja i rozwiązania cyfrowe są nie tylko bardziej zrównoważone, ale także bardziej skoncentrowane na pacjencie. Inwestując w te obszary, systemy opieki zdrowotnej mogą obniżyć długoterminowe koszty, jednocześnie poprawiając wyniki. Nie chodzi o wybór między innowacją a przystępnością cenową – chodzi o projektowanie systemów, które umożliwiają jedno i drugie.

Co może zrobić Europa, żeby wspierać innowacje i nie wypaść z wyścigu o pozycję lidera na rynku life science?

Potrzebna jest reforma polityk, które ograniczają rozwój rynku i zniechęcają do inwestycji. Problem spadającej konkurencyjności Europy oraz niskiej absorpcji innowacji nie jest nowy, jednak obecna sytuacja geopolityczna uwypukliła pilną potrzebę zaangażowania się w dyskusję i podjęcia konkretnych działań.

Silne partnerstwo i otwarty dialog między przemysłem, decydentami i interesariuszami są kluczowe dla odbudowy konkurencyjności Europy. Z niecierpliwością czekamy na kontynuację tych rozmów i wspólne tworzenie rozwiązań, które przywrócą Europie pozycję lidera w life science. Polska, jako jeden z największych krajów UE i dynamicznie rozwijający się rynek, ma wyjątkową szansę, by odegrać w tym procesie kluczową rolę.

A co mogą zmienić państwa członkowskie, żeby wspierać konkurencyjność europejskiego przemysłu farmaceutycznego?

Jest kilka kluczowych obszarów, w których dostrzegamy realną szansę na postęp. Cele inwestycyjne, o których mówimy, nie są pustymi deklaracjami – to konkretne działania, które wymagają jasnego określenia i konsekwentnej realizacji przez państwa członkowskie. Kluczowe jest strategiczne uznanie sektora biofarmaceutycznego za fundament zdrowia publicznego i siłę napędową rozwoju gospodarczego Europy. Taka decyzja musi przekładać się na realne mechanizmy wsparcia: od zapewnienia szybszego i równego dostępu pacjentów do innowacyjnych terapii, przez tworzenie zachęt dla firm inwestujących w nowe technologie medyczne, aż po uproszczenie procedur i harmonizację regulacji w obszarze badań klinicznych.

Nie mniej istotna jest reforma ram cenowych – eliminowanie barier, które zniechęcają do wprowadzania innowacji lub opóźniają dostęp do terapii. Inwestycje muszą iść w parze z polityką, która wspiera innowacyjność, a nie ją ogranicza. W tym kontekście z dużą nadzieją patrzymy na inicjatywy takie jak zapowiadany Biotech Act, który może stworzyć stabilne i przewidywalne warunki dla rozwoju sektora biofarmaceutycznego. Ogromny potencjał tkwi również w wykorzystaniu danych medycznych – jeśli Europa zbuduje zaufane i bezpieczne środowisko dla ich analizy, może znacząco przyspieszyć rozwój innowacji i poprawić efektywność systemów ochrony.

Musimy usuwać również konkretne bariery systemowe. Różnice w procesach oceny wartości terapii i decyzjach refundacyjnych między krajami członkowskimi prowadzą do nierównego i często opóźnionego dostępu do leków. Dodatkowo brak przewidywalności w polityce cenowej oraz długie i złożone procedury rejestracyjne zniechęcają firmy do szybkiego wprowadzania innowacji na rynek europejski.

Stabilność regulacyjna, przewidywalność cenowa, dostępność refundacji i zachęty do rozwoju technologii to fundamenty, które decydują o tym, gdzie firmy lokują swoje inwestycje. Europa ma potencjał, by być liderem – ale musi aktywnie o tę pozycję zabiegać.

FA-11543098

MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z NOVARTISEM