Oskarżenie za atak na Miecugowa bez prawa prasowego

Oskar W., który w zeszły piątek na Przystanku Woodstock zaatakował Grzegorza Miecugowa podczas emitowanego na żywo programu TVN24 „Szkło kontaktowe" nie będzie oskarżony za wywieranie presji na dziennikarza

Publikacja: 08.08.2013 13:54

Prokuratura postawiła mu zarzuty zakłócenia imprezy masowej i naruszenia nietykalności cielesnej, jednocześnie oskarżenie prokurator objął ściganiem z urzędu, a pochodzącego z Białegostoku 24-letniego Oskara W. oddała pod dozór policji i nałożyła na niego zakaz wstępu na imprezy masowe. Za te przestępstwa grozi mu do 2 lat więzienia.

Przypomnijmy, sam sprawca powiedział po zajściu, że "chciał obudzić społeczeństwo z letargu, aby zrozumieli, co się dzieje w tym kraju; rządzą nami postkomuniści, a postkomunistyczni dziennikarze chcą ten stan utrzymać; z jego strony to nie było bicie, to było symboliczne szturchnięcie".

Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie Anna Gawłowska-Rynkiewicz, prokuratora oceniła, że działanie Oskara W. nie miało na celu wywierania presji na dziennikarza.

Nie wiemy czy Prokuratura wzięła sobie do serca  wskazania naszej analizy prawnej ("Misja Miecugowa nie była zagrożona", "Rz" z  7 sierpnia 2013 r.), w każdym razie wskazywaliśmy w niej, że  Oskarowi W. można postawić zarzuty karne, ale nie ten, że ogranicza dziennikarską aktywność redaktora, nie z art. 43 prawa prasowego, po który sięgnęła po zajściu Policja. Artykuł 43 mówi, że kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania publikowania materiału prasowego podlega karze więzienia do lat trzech. Jednak przestępstwo wywieranie na dziennikarza presji może być popełnione tylko wtedy gdy sprawca zmierza umyślnie do zmiany dziennikarskiego zamierzenia (publikacji), a tego trudno w takiej publicznej akcji Oskara W. się dopatrzyć.

Była to natomiast ostentacyjna krytyka programu i chyba zamiar poniżenia redaktora Miecugowa, wreszcie  naruszenia jego nietykalności — a to ostanie jest przestępstwem (art. 217 Kodeksu karnego). Wprawdzie ścigane z oskarżenia prywatnego, ale jeden z naszych rozmówców sugerował, że ze względu na szeroki wymiar publiczny czynu sprawa nadaje się do objęcia ściganiem prokuratorskim. Prokuratura, jak widać, skorzystała z tej możliwości, a - dodajmy - sięga po nią niezmiernie rzadko.

Grzegorz Miecugow pobity podczas Szkła Kontaktowego na Woodstock

Prokuratura postawiła mu zarzuty zakłócenia imprezy masowej i naruszenia nietykalności cielesnej, jednocześnie oskarżenie prokurator objął ściganiem z urzędu, a pochodzącego z Białegostoku 24-letniego Oskara W. oddała pod dozór policji i nałożyła na niego zakaz wstępu na imprezy masowe. Za te przestępstwa grozi mu do 2 lat więzienia.

Przypomnijmy, sam sprawca powiedział po zajściu, że "chciał obudzić społeczeństwo z letargu, aby zrozumieli, co się dzieje w tym kraju; rządzą nami postkomuniści, a postkomunistyczni dziennikarze chcą ten stan utrzymać; z jego strony to nie było bicie, to było symboliczne szturchnięcie".

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem