Skazani w „procesie brzeskim” muszą jeszcze "poczekać" na wyrok SN

Problem dopuszczalności kasacji złożonej w historycznej sprawie polityków lewicy i ruchu ludowego, więzionych za sanacji w latach 30. ubiegłego wieku, spowodował odroczenie sprawy przez Sąd Najwyższy.

Publikacja: 27.01.2023 07:36

Proces brzeski – proces przywódców Centrolewu. Od lewej: Adam Pragier, Kazimierz Bagiński, Karol Pop

Proces brzeski – proces przywódców Centrolewu. Od lewej: Adam Pragier, Kazimierz Bagiński, Karol Popiel, Władysław Kiernik, Wincenty Witos, Herman Lieberman, Józef Putek, Adam Ciołkosz.

Foto: PAP/Reprodukcja

W czwartek Sąd Najwyższy poprosił strony tego postępowania o zajęcie stanowiska.

Sprawa dotyczy przywódców tzw. Centrolewu, sojuszu ludowo-lewicowych partii opozycyjnych wobec rządów obozu sanacyjnego – m.in. Wincentego Witosa i Stanisława Dubois. W nocy z 9 na 10 września 2931 r. aresztowano kilkunastu polityków. Zostali oskarżeni o próbę obalenia przemocą rządu.

13 stycznia 1932 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał dziesięciu oskarżonych za winnych i wymierzył im kary więzienia.

Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok. Sąd Najwyższy z kolei oddalił kasację obrony. Kilku skazanych zgłosiło się do odbycia kary. Pięciu innych, w tym Wincenty Witos, wybrało emigrację. 31 października 1939 r. prezydent RP Władysław Raczkiewicz ogłosił objęcie amnestią wszystkich skazanych.

O całkowite uniewinnienie skazanych w procesie brzeskim od lat zabiegają ludowcy.

Czytaj więcej

SN wzywa do przekazania dokumentów dot. procesu brzeskiego

W 2020 r. na ich wniosek kasację do SN wysłał Adam Bodnar, ówczesny rzecznik praw obywatelskich. Rzecznik złożył kasację, by wykazać, że w latach 30. doszło do fundamentalnego nadużycia władzy wobec opozycji.

– Celem kasacji jest nie tylko pełne przywrócenie dobrego imienia skazanych, ale także zasygnalizowanie, że bez względu na to, kto rządzi, złamanie prawa musi być nazwane po imieniu – choćby po latach – uzasadniał RPO.

Rzecznik zaskarżył do SN wyrok Sądu Apelacyjnego, któremu zarzucił rażące naruszenie prawa, w tym Konstytucji z 1921. Polegać ono miało na po pierwsze – uznaniu publicznej działalności politycznej oskarżonych za niepodlegającą ochronie prawnej konstytucji jako udział w „spisku”. Po drugie zaś aresztowania były inspirowane politycznie. To Józef Piłsudski miał sam zaznaczyć na przygotowanej w MSW liście, kogo aresztować. Po trzecie – argumentował RPO – uznano, że do stwierdzenia „spisku” wystarczy porozumienie co do dokonania zbrodni stanu. Zgodnie zaś z właściwą wykładnią konieczne jest też działanie oskarżonych według planu, czego sąd nie ustalił.

W SN pojawił się problem, jak traktować oddaloną przez SN w latach 30. kasację złożoną w tej sprawie. Wówczas bowiem kasacja nie była nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, lecz czymś w rodzaju III instancji. Przepisy się zmieniły i teraz mamy problem prawny: Czy prawomocnym rozstrzygnięciem w tej sprawie jest wyrok SA w Warszawie czy kasacja rozstrzygnięta wówczas przez SN. W tym drugim przypadku kasacja RPO byłaby niedopuszczalna. Strony mają 30 dni na zajęcie stanowiska. Potem SN orzeknie, co dalej.

Sygnatura akt: II KK453/22

Czytaj więcej

Kasacja Bodnara do Sądu Najwyższego na rzecz skazanych w „procesie brzeskim”

W czwartek Sąd Najwyższy poprosił strony tego postępowania o zajęcie stanowiska.

Sprawa dotyczy przywódców tzw. Centrolewu, sojuszu ludowo-lewicowych partii opozycyjnych wobec rządów obozu sanacyjnego – m.in. Wincentego Witosa i Stanisława Dubois. W nocy z 9 na 10 września 2931 r. aresztowano kilkunastu polityków. Zostali oskarżeni o próbę obalenia przemocą rządu.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego