Najwyższa Izba Kontroli zbadała policyjne interwencje przeprowadzone od początku 2019 r. do listopada 2021 r. Kontrolerzy wybrali losowo 139 interwencji, w których policja użyła środków przymusu bezpośredniego (śpb), czyli siły fizycznej stosowanej przez funkcjonariusza, kajdanek zakładanych na ręce, pałki służbowej, ręcznego miotacza środków obezwładniających, a także broni palnej.
W większości tych zdarzeń środki te były wykorzystywane prawidłowo do przywrócenia porządku publicznego. Jednak kontrolerzy zauważyli problemy, które miały negatywny wpływ na sposób wykonywania przez policję zadań w tym zakresie. Chodzi m.in. o luki w systemie szkolenia funkcjonariuszy oraz kadry zarządzającej, braki w wyposażeniu, a także ograniczone wykorzystanie kamer rejestrujących przebieg interwencji.
Tragiczne skutki interwencji
Jak zauważa NIK, szczególnie niepokojące są przypadki śmierci podczas interwencji policyjnych lub tuż po ich zakończeniu.
- Zdarzenia te miały co prawda charakter incydentalny w stosunku do ogólnej liczby interwencji, jednak każde z nich wymaga szczegółowego wyjaśnienia oraz wyciągnięcia wniosków, które pozwolą zapobiegać takim tragicznym wypadkom - podkreśla Izba.
NIK informuje, że w latach 2020-2021 (I połowa) funkcjonariusze policji na terenie całej Polski przeprowadzili w sumie ponad 14 mln interwencji. Na 139 interwencji przeprowadzonych na terenie kontrolowanych garnizonów, w 12 przypadkach wystąpiło bezpodstawne lub nieadekwatne zastosowania śpb prowadzące do naruszenia wolności i praw osób, wobec których środki te były używane.