[b]Pierwsze koty za płoty – zapadły już pierwsze orzeczenia o zastosowaniu aresztów domowych. Czy warszawscy sędziowie – bo to oni poszli na pierwszy ogień we wprowadzaniu więziennej rewolucji – są dobrze przygotowani do nowych obowiązków?[/b]
Hanna Pawlak: W warszawskim Sądzie Okręgowym orzeka piątka sędziów penitencjarnych. Niestety, nie wszyscy zostaliśmy przeszkoleni, np. ja, będąc przewodniczącą wydziału, mimo że upominam się o takie szkolenie od dawna, do dziś go nie odbyłam. Nie mogę więc w pełni wypełniać obowiązków nałożonych mi przez ustawę, tj. nadzorować prawidłowości orzekania dozorów przez sędziów, bo po prostu nie mogę wejść do systemu. Zapewnić jednak mogę, że sędziowie znają ustawę dokładnie.
[b]Piątka sędziów wystarczy do załatwienia kilku wniosków, jakie w ciągu niespełna miesiąca wpłynęły do warszawskiego sądu. Co będzie, jeśli wpłyną ich tysiące?[/b]
Liczę na wzmocnienie kadrowe. Jeśli nie, to będzie naprawdę kiepsko. Już dziś wiemy, że wydanie postanowienia w sprawie aresztu domowego w ciągu 14 dni, jak każe ustawa, jest po prostu nierealne. I to nie dlatego, że sędziowie sobie nie poradzą z czasem. Ustawodawca nie przewidział, że napisany przez skazanego wniosek może zawierać braki i sąd musi go wezwać do ich uzupełnienia. A przecież nie możemy tego robić telefonicznie czy e-mailem, tylko drogą pocztową. Nie muszę przekonywać, że trwa to kilka dni. To niejedyna przeszkoda. Przeszłość każdego skazanego musimy sprawdzić w Krajowym Rejestrze Karnym. Do tej pory korzystaliśmy z takich zapytań drogą faksową – dlatego trwało to krótko. Ale niedawno dostaliśmy informację, że ta droga jest zastrzeżona tylko dla postępowania przyspieszonego, bo postępowanie o zastosowanie dozoru nie zostało dopisane do kodeksu jako w pewnym sensie „szczególne”. Teraz więc z Krajowym Rejestrem Karnym będziemy korespondować za pośrednictwem poczty. To kolejne dni oczekiwania na posiedzenie. Ale bez tego nie możemy podjąć decyzji.
[b]Wygląda na to, że autorzy propozycji i ustawodawca, mimo że chcieli dobrze, nie pomyśleli.[/b]