E-kajdanki lepsze i tańsze niż pobyt za kratami. Mają być częściej stosowane

Niebawem rząd przyjmie przepisy umożliwiające skazanym wcześniejsze ubieganie się o zamianę więzienia na dozór elektroniczny. Od stycznia w ten sposób będzie można odbywać też przerwę w karze, a to nie koniec planów.

Publikacja: 06.06.2025 04:54

Nadajnik stosowany w Systemie Dozoru Elektronicznego (tzw. opaska)

Nadajnik stosowany w Systemie Dozoru Elektronicznego (tzw. opaska)

Foto: PAP/Paweł Supernak

Dziś o możliwość wykonywania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego (SDE) mogą się ubiegać skazani na karę nie dłuższą niż półtora roku więzienia. Zdaniem ekspertów ten pułap jest zbyt niski i należałoby go ustalić na poziomie dwóch lat pozbawienia wolności. Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, Ministerstwo Sprawiedliwości i Służba Więzienna planują wprowadzenie takich przepisów.

Pomysł pozytywnie ocenia prof. Szymon Tarapata z Zakładu Prawa Karnego Wykonawczego na Uniwersytecie Jagiellońskim.

– To rozwiązanie pozwoliłoby złagodzić nieco skutki nowelizacji kodeksu karnego, która weszła w życie w październiku 2023 r. Warto pamiętać, że wówczas nie tylko podwyższono sankcje za szereg przestępstw, ale również ograniczono możliwość orzeczenia warunkowego zawieszenia kary. O ile przed nowelizacją można było zawiesić wykonanie kary w wymiarze do dwóch lat, o tyle obecnie tylko do roku – wskazuje Szymon Tarapata. Dodając, że skoro politycy boją się obniżać ustawowe zagrożenie, ponieważ jest to niepopularne, to sposobem na ograniczenie punitywności systemu jest łagodzenie dolegliwości na etapie postępowania wykonawczego.

Czytaj więcej

Skazani z e-bransoletami. Jak działa system dozoru elektronicznego?

Diagnozę eksperta co do obaw polityków dobrze obrazują losy projektu nowelizacji kodeksu karnego, który opracowała wskrzeszona przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego. Przewidywał on w wielu przypadkach powrót do granic kar sprzed października 2023 r. Resort sprawiedliwości, zanim skierował go do konsultacji publicznych, wykreślił większość tych propozycji.

Jednak, jak przypomina prof. Tarapata, rozszerzenie możliwości stosowania SDE nie oznacza, że automatycznie wszyscy więźniowie z niskimi wyrokami będą odbywać karę w domu z elektroniczną bransoletą na nodze. Ostateczną decyzję w tym przedmiocie podejmuje zawsze sąd penitencjarny.

Ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości za lata 2011–2024 wynika, że sądy z reguły uwzględniają od 40 do 55 proc. wniosków (z wyjątkiem 2015 r., gdy zgodę wydano tylko w 32 proc. przypadków).

Niemniej taki kierunek zmian chwali również adwokat Maria Szczepańska z kancelarii Rymarz Zdort Maruta. – Kara pozbawienia wolności orzekana za pospolite występki powinna być ostatecznością, zwłaszcza wobec skazanych wcześniej niekaranych – zauważa prawniczka.

Czytaj więcej

Skazani na dożywocie szybciej dostaną szansę na „lżejszą odsiadkę"

Ostatnie półtora roku kary w e-bransolecie

O ile rozszerzenie możliwości stosowania SDE w stosunku do skazanych na karę do dwóch lat pozbawienia wolności jest melodią przyszłości, o tyle znaczenie bardziej zaawansowane są prace nad wydłużeniem okresu kary pozostałej do wykonania, którą będzie można odbyć z e-bransoletą.

Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami kodeksu karnego wykonawczego osoba, która została skazana na karę krótszą niż trzy lata więzienia (art. 43la §1 pkt 1), może uzyskać zezwolenie od sądu penitencjarnego na odbycie ostatnich sześciu miesięcy kary w SDE. Projekt nowelizacji k.k.w., który jest już na etapie Komitetu Stałego Rady Ministrów, przewiduje, że z dobrodziejstwa e-nadzoru można będzie skorzystać w ostatnich 18 miesiącach.

6214 skazanych

odbywa obecnie karę pozbawienia wolności w SDE

 – Wprowadzenie projektowanej regulacji będzie stanowiło swego rodzaju uzupełnienie lub alternatywę dla instytucji warunkowego przedterminowego zwolnienia, pozwalającą na resocjalizację skazanego poza jednostką penitencjarną, w jego własnym środowisku, w warunkach kontroli elektronicznej – czytamy w uzasadnieniu.

MS podkreśla, że stosowanie SDE ma wiele zalet. I nie chodzi tylko o korzyść konkretnej osoby skazanej, ale i całego społeczeństwa. Jest to bowiem najbardziej ekonomiczny sposób odbywania kary pozbawienia wolności. – Skazany może w określonych godzinach funkcjonować czynnie w życiu społecznym (przykładowo przez pracę zarobkową, naukę), przestrzegając jednocześnie zasad dozoru elektronicznego. Kara jest zatem realizowana bezpośrednio, nie wykluczając jednocześnie sprawcy z życia publicznego. Taka forma odbywania kary wpływa pozytywnie na resocjalizację, gdyż osoby nią objęte rzadziej powracają do przestępstwa – zaznacza MS.

201 189 skazanych

nosiło „elektroniczne bransolety” od początku uruchomienia systemu

10 tys.

osób maksymalnie może być obecnie objętych dozorem elektronicznym

Czytaj więcej

Więźniowie nie będą już płacić za prąd. Jest projekt zmian w prawie

Zdaniem prof. Tarapaty o ile tendencja rozszerzania możliwości stosowania SDE zasługuje na aprobatę, o tyle jego zdaniem ograniczenie możliwości odbycia ostatnich 18 miesięcy w SDE tylko do skazań poniżej trzech lat pozbawienia wolności lat jest niepotrzebne. – Nie widzę przeszkód, by stosować dozór jako narzędzie probacyjne przy wyrokach dłuższych. Przykładowo w stosunku do osób, które uzyskały prawo do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie, ale w ocenie sądu byłoby ono przedwczesne. Zanim sąd zdecydowałby się na warunkowe przedterminowe zwolnienie, mógłby najpierw sprawdzić, jak taka osoba funkcjonuje w warunkach dozoru elektronicznego, tj. czy dany skazany podejmuje pracę, czy daje jakąś rękojmię tego, że na wolności będzie się poprawnie zachowywał – postuluje ekspert.

Więcej pracy dla sądów penitencjarnych

Według planów MS nowe przepisy mają wejść w życie od lipca przyszłego roku. Warto zauważyć, że po zmianach część skazanych uzyska jednocześnie prawo do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie (co do zasady po upływie połowy kary) i odbycia ostatniego półtora roku w SDE. Będzie można składać obydwa wnioski jednocześnie, przy czym jeśli sąd zgodzi się na warunkowe przedterminowe zwolnienie, wówczas umorzy postępowanie w przedmiocie zgody na SDE.

– Zarówno poszerzenie możliwości stosowania SDE, jak i poszerzenie możliwości ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie będą jednak powodować zwiększenie obciążenia sądów penitencjarnych – zauważa sędzia Tomasz Huminiak, przewodniczący IV wydziału penitencjarnego Sądu Okręgowego w Opolu. Każdy z tych wniosków będzie można składać co trzy miesiące, jednak nie zawsze będzie to w tym samym czasie. Przykładowo, osoba skazana na rok i dziesięć miesięcy pozbawienia wolności będzie mogła po czterech miesiącach składać wniosek o zgodę na dokończenie kary w SDE i ponawiać go co trzy miesiące. Natomiast wniosek o warunkowe przedterminowe zwolnienie będzie mogła złożyć po raz pierwszy po upływie 11 miesięcy. Wówczas sąd penitencjarny będzie naprzemiennie dwa razy w danym kwartale rozpoznawać wnioski tego samego skazanego.

Czytaj więcej

Więcej osadzonych z szansą na dokończenie kary w domu. Nowy projekt Ministerstwa Sprawiedliwości

– Dlatego trzeba rozważyć albo wzmocnienie kadrowe wydziałów penitencjarnych, albo przekazać kompetencje do orzekania w przedmiocie zgody na objęcie dozorem elektronicznym do Służby Więziennej. Bo skoro działające w jej ramach komisje penitencjarne już teraz udzielają zgody na objęcie SDE w przypadku kar do czterech miesięcy pozbawienia wolności, to nic nie stoi na przeszkodzie, by ten model upowszechnić na wszystkie przypadki stosowania SDE. W pracach komisji penitencjarnej uczestniczy również prokuratora, a od decyzji komisji przysługuje skarga do sądu – mówi sędzia Huminiak. Akcentuje, że postulowane przez niego rozwiązanie byłoby spójne systemowo, bo SW odpowiada też za organizację i wykonanie dozoru elektronicznego.

Przerwa również w bransolecie

Warto dodać, że wspomnianą nowelizacją kodeksu karnego z października 2023 r. (tą, która znacznie zaostrzyła kary) dokonano zmian w k.k.w. Umożliwią one wykonywanie przerw w karze pozbawienia wolności w SDE. Przepisy te mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2026 r. Co do zasady sąd penitencjarny może udzielić przerwy w wykonaniu kary pozbawienia wolności, jeżeli przemawiają za tym ważne względy rodzinne lub osobiste.

Dziś o możliwość wykonywania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego (SDE) mogą się ubiegać skazani na karę nie dłuższą niż półtora roku więzienia. Zdaniem ekspertów ten pułap jest zbyt niski i należałoby go ustalić na poziomie dwóch lat pozbawienia wolności. Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, Ministerstwo Sprawiedliwości i Służba Więzienna planują wprowadzenie takich przepisów.

Pomysł pozytywnie ocenia prof. Szymon Tarapata z Zakładu Prawa Karnego Wykonawczego na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rząd chce walczyć z nowym oszustwem. Chodzi o fikcyjne umowy OC
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Prawo drogowe
„Pieszy wchodzący” na pasy. Jest uzasadnienie ważnego wyroku
Edukacja i wychowanie
TK przeciwko zmianom w nauczaniu religii. Czy szkole grozi chaos?
Konsumenci
Będzie duża zmiana w kredytach hipotecznych? UOKiK pokazał swój plan
Prawo karne
"To przestępstwo". Prawnicy o komentarzach pod adresem Kasi Nawrockiej