Sejm uchwalił w czwartek w nocy nowelizację Prawa drogowego przewidującą znaczące zaostrzenie kar dla kierowców. W #RZECZoPRAWIE Mateusz Rzemek pytał o nowe przepisy Mariusza Sztala, egzaminatora z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie.
- Są to regulacje zaostrzające sankcje dla kierowców, ale nie dla wszystkich, tylko tych, którzy zachowują się na drodze absolutnie nagannie - jeżdżą pod wpływem alkoholu, bez prawa jazdy, nie zatrzymują się do kontroli drogowej - stwierdził Mariusz Sztal.
Jego zdaniem nowe przepisy poprawią bezpieczeństwo na drogach. Jak wynika ze statystyk w 2015 policja przyłapała na jeździe pod wpływem alkoholu 16 tys. kierowców, a w ub. roku aż 21 tys. Nowe przepisy przewidują, że jeśli pijany kierowca doprowadzi do poważnego wypadku z ofiarami w ludziach, to grozić mu będzie wyrok do 2 lat bezwzględnego więzienia, bez tzw. zawiasów.
- To nie jest tylko kwestia samej wysokości kary, ale jej nieuchronności. Sejm podnosi dolną granicę kary, żeby wytrącić sądom możliwość wydawania łagodniejszego wyroku - powiedział Mariusz Sztal.
Według statystyk przybywa przypadków, gdy kierowcy uciekają przed policją, przed kontrolą drogową. W 2015 r. policjanci odnotowali 24 tys. takich przypadków, w 2016 r. takich przypadków było już prawie 30 tys. Zdaniem Mariusza Sztala być może kary za niezatrzymanie się do kontroli są zbyt niskie. Dziś grozi za to do 5 tys. zł grzywny i do 300 dni aresztu.