Pacjenci wciąż bezsilni wobec błędów lekarzy

Rzecznik praw pacjenta chce wyprostować drogę do odszkodowań za błędy w sztuce lekarskiej. I dobrze, gdyż jest wyboista i długa. Udowodnienie winy lekarza czy szpitala może zająć nawet dekadę.

Publikacja: 08.11.2009 21:48

[b]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/blog/2009/11/08/pacjenci-wciaz-bezsilni-wobec-bledow-lekarzy/]na blogu[/link][/b]

Przekonują się o tym nie tylko poszkodowani pacjenci i ich rodziny, ale i prokuratorzy. Kilka miesięcy temu na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze pojawił się bulwersujący tekst szefa tej instytucji. Informuje on, że prokuratura nie może prowadzić postępowania w sprawie błędu w sztuce lekarskiej, gdyż ośrodki naukowe tak są obciążone pracą, że gremialnie odmówiły przygotowania ekspertyzy. Śledczym udało się w końcu znaleźć zespół ekspertów. Wyznaczył jednak rok na przygotowanie opinii, bez której sprawa nie ruszy z miejsca.

Dla zwykłych pacjentów walka o odszkodowanie na drodze cywilnej to lata upokorzeń i bezsilności. A wszystko dlatego, że system dochodzenia tego typu roszczeń jest patologiczny i od lat zaniedbywany finansowo przez państwo. W efekcie słabszej stronie sporu tylko determinacja pozwala udowodnić rację.

Wraz ze wzrostem świadomości prawnej Polaków przybywa procesów odszkodowawczych, ale system nie jest na to przygotowany. Wąskim gardłem są zwłaszcza opinie medyków sądowych, które praktycznie przesądzają o błędzie lekarza czy szpitala.

Problem w tym, że wydaje je ledwie kilkadziesiąt osób w dziesięciu ośrodkach akademickich. Bywa, że wysokiej klasy specjalista otrzymuje za godzinę pracy nad opinią kilka złotych – takie są taksy Ministerstwa Sprawiedliwości. Nic więc dziwnego, że nie ma chętnych do ich sporządzania, zwłaszcza gdy czeka praca w dobrze płatnych klinikach.

Ministerstwo od kilku lat zapowiada, że ta sytuacja się zmieni, jednak to ciągle tylko deklaracje. A w tej kwestii decyzje trzeba podjąć jak najprędzej. Obecna sytuacja bowiem nie tylko uderza w pacjentów, ale także rodzi poczucie bezkarności szpitali i lekarzy w sprawach dotyczących naszego zdrowia i życia.

[b]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/blog/2009/11/08/pacjenci-wciaz-bezsilni-wobec-bledow-lekarzy/]na blogu[/link][/b]

Przekonują się o tym nie tylko poszkodowani pacjenci i ich rodziny, ale i prokuratorzy. Kilka miesięcy temu na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze pojawił się bulwersujący tekst szefa tej instytucji. Informuje on, że prokuratura nie może prowadzić postępowania w sprawie błędu w sztuce lekarskiej, gdyż ośrodki naukowe tak są obciążone pracą, że gremialnie odmówiły przygotowania ekspertyzy. Śledczym udało się w końcu znaleźć zespół ekspertów. Wyznaczył jednak rok na przygotowanie opinii, bez której sprawa nie ruszy z miejsca.

W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Praca, Emerytury i renty
Część seniorów dostanie w lipcu dwa przelewy. Zasady wypłaty renty wdowiej
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Prawo w Polsce
Głosy Trzaskowskiego przypisane Nawrockiemu. „To nie jest jakaś wielka tragedia"