Od dzisiaj zaczynają obowiązywać przepisy, które mają polepszyć opiekę nad noworodkiem. Chodzi o rozporządzenie ministra zdrowia o standardach opieki okołoporodowej sprawowanej nad kobietą w okresie fizjologicznej ciąży, połogu oraz nad noworodkiem.
Nowe przepisy zobowiązują personel medyczny do tego, aby robił dziecku zaraz po urodzeniu badania, które pozwalają szybko wykryć bezobjawowe wady serca.
– To rewolucja. Będziemy drugim krajem w Europie po Szwajcarii, który wprowadza program umożliwiający identyfikowanie dzieci z wadami serca na tak wczesnym etapie. Wtedy szanse na wyleczenie są największe – mówi prof. Ewa Helwich, konsultant krajowy w dziedzinie neonatologii.
Badanie polega na tym, że noworodek jest na dwie minuty podłączany do urządzenia zwanego toksymetrem. Dzięki temu lekarz może stwierdzić, czy jego utlenowanie krwi nie jest obniżone. Jeśli się okaże, że tak, będzie to sygnał, iż dziecko ma poważną, bezobjawową wadę serca niedającą o sobie znać w postaci sinicy czy duszności. Teraz często matki z dziećmi cierpiącymi na takie schorzenia opuszczają szpital, po czym po sześciu dniach noworodek ma już objawy choroby.
– Jeśli personel medyczny zdiagnozuje szybko wadę serca, będzie można przeprowadzić u niemowlaka operację i ma on szansę na samodzielne życie. Gdy wada jest wykryta zbyt późno, dziecko już od najmłodszych lat czeka leczenie i renta – mówi Grażyna Iwanowicz-Palus, prezes Polskiego Towarzystwa Położnych.