Zwolnienie dla dochodów ze sprzedaży gruntów rolnych przewidziano w ustawie o CIT na poczesnym miejscu. Otwiera ono katalog dochodów zwolnionych z tego podatku, przewidzianych w art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT. Okazuje się jednak, że fiskus nakłada podatek od takiej sprzedaży, gdy obrotem ziemią rolną zajmują się przedsiębiorcy. I to nawet wtedy, gdy nie zamieniają tego gospodarstwa w cokolwiek innego.
Jednym z takich przypadków jest sprawa rozstrzygnięta wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie z 17 kwietnia 2013 r. (sygn. I SA/Sz 1051/12). Zajmował się on sprawą dewelopera, który wprawdzie nabył gospodarstwo rolne, ale się go potem pozbył. Istniały plany założenia tam plantacji wierzby energetycznej. Sąd doszedł jednak do wniosku, że te grunty zostały potraktowane jako „towar w działalności handlowej", a zatem służą działalności gospodarczej. „Nieruchomość zostaje zajęta jako towar i przestaje być tym samym gospodarstwem rolnym, staje się bowiem przedmiotem obrotu gospodarczego" – stwierdził sąd.
Użyte przez sąd wyrażenie „zajęcie jako towar" pojawiło się już wcześniej. Użył go NSA w wyroku z 20 września 2011 r. (sygn. II FSK 607/10). Sędziowie stwierdzili, że „cel nabycia nieruchomości nie pozostaje obojętny, określa on sposób, w jaki nieruchomość jest wykorzystywana". Doszli do wniosku, że gdy nieruchomość zostaje „zajęta jako towar" i przestaje być tym samym gospodarstwem rolnym, staje się przedmiotem obrotu gospodarczego, a więc zwolnienie z CIT się nie należy.
Zdarzały się jednak orzeczenia idące w innym kierunku. Według kilku wcześniejszych wyroków NSA zajęcie gruntu na prowadzenie działalności gospodarczej powinno mieć charakter faktyczny (np. wyrok z 10 stycznia 2007 r., sygn. II FSK 97/06 oraz z 2 kwietnia 2012 r., sygn. II FSK 1771/10). W orzecznictwie zauważano, że wykorzystanie na potrzeby działalności gospodarczej oznacza fizyczne prace na gruncie albo objęcie ich decyzją o pozwoleniu na budowę. Tak stwierdził WSA w Gliwicach w wyroku z 4 grudnia 2012 r. (sygn. I SA/Gl 531/12).
Zdaniem doradcy podatkowego Stelli Brzeszczyńskiej nie można zgodzić się z tezą, że gospodarstwo rolne obejmuje tylko takie grunty, na których podatnik prowadzi działalność rolniczą.