Tomasz Pietryga: Cień Bismarcka nad Trybunałem

Jak dotąd kryzys związany z Trybunałem Konstytucyjnym można było traktować jako ostre, ale mieszczące się ciągle w normie tarcia w granicach systemu trójpodziału władzy.

Aktualizacja: 16.03.2016 15:14 Publikacja: 16.03.2016 12:20

Tomasz Pietryga: Cień Bismarcka nad Trybunałem

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

Słabsza siostra w tym układzie: władza sądownicza, nagle zaczęła wyrastać w nim na równorzędną władzy ustawodawczej i wykonawczej, ku ich niezadowoleniu. Podnosiły, że trzecia władza nie ma aż tak silnej legitymacji demokratycznej, aby się z nimi równać. Jej mandat nie pochodzi przecież bezpośrednio z wyborów.

Oczywiście spór wywoływał gorące emocje, rodził oskarżenia o zamach na demokrację i państwo prawa. Więcej tu jednak było figur retorycznych rozpalonych komentatorów i polityków. Bo w istocie spór ciągle mieścił się w systemie.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr