Podlasie szuka pracy za granicą

Migracja jest dziś zjawiskiem powszechnym i naturalnym. Podobnie jak związane z nią podejmowanie zatrudnienia. To ono jest główną przyczyną migracji. Polska nie jest tu wyjątkiem, tym bardziej że mamy jeden z najwyższych wskaźników bezrobocia w Unii Europejskiej

Publikacja: 02.03.2010 00:32

Podlasie szuka pracy za granicą

Foto: Fotorzepa

Problem emigracji zarobkowej, jej powodów, zagrożeń i skutków stał się impulsem dla przeprowadzenia analizy pt. „Profile emigracji zarobkowych mieszkańców województwa podlaskiego” zrealizowanej przez Wyższą Szkołę Ekonomiczną w Białymstoku i Instytut Pracy i Spraw Socjalnych w Warszawie w ramach projektu badawczego „Badanie potrzeb podlaskiego rynku pracy” finansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach programu operacyjnego „Kapitał ludzki”.

Publiczne statystyki i dość skromny zasób informacji nie pozwalają na pełne rozpoznanie skali migracji zarobkowych w kraju i w poszczególnych regionach. Dlatego właśnie celem zrealizowanego badania była identyfikacja skali, struktury społeczno-zawodowej, motywów i skutków migracji zarobkowych w województwie podlaskim. Rozpoznanie zjawisk migracyjnych pozwoli na podjęcie działań wspierających osoby pozostające bez zatrudnienia. Przede wszystkim chodzi bowiem o to, by podejmowanie decyzji o emigracji zarobkowej miało charakter dobrowolny, nie było obarczone koniecznością, do której zmuszają najczęściej czynniki ekonomiczne, i nie było zjawiskiem masowym. Badanie zostało przeprowadzone na losowej próbie 500 mieszkańców województwa.

[srodtytul]Globalizacja a migracja zarobkowa[/srodtytul]

Postępująca globalizacja sprzyja migracji. Jej powodów jest wiele. Dla jednych jest to po prostu rodzaj mobilności – jest wynikiem stawiania sobie wyższych wymagań, chęci rozwoju, zdobywania coraz wyższego statusu społecznego. To po prostu chęć robienia kariery. Dla innych jest koniecznością – bezrobocie, słabe wykształcenie, niewystarczające kwalifikacje zmuszają do szukania zatrudnienia tam, gdzie jest na nie szansa. O ile ci pierwsi stanowią odzwierciedlenie naturalnej, globalnej migracji, o tyle ci drudzy są po prostu emigrantami zarobkowymi, których do podjęcia decyzji o wyjeździe zagranicznym zazwyczaj nie popycha chęć rozwoju, lecz złe warunki ekonomiczne we własnym kraju. Jedni więc migrują, inni zaś emigrują, bo muszą.

Emigranci zarobkowi to jednak nie tylko ci z najsłabszym wykształceniem, chętni do podjęcia niemal każdej pracy za granicą. Do tej grupy zalicza się także osoby dobrze wykształcone, ale rozczarowane brakiem perspektyw we własnym kraju. To ludzie ambitni, których nie zadowoli jakakolwiek praca, lecz praca perspektywiczna i dobrze płatna.

Jaka jest skala tego zjawiska? Na to pytanie nie da się znaleźć jednoznacznej odpowiedzi. Choć migracje w zdecydowanej większości przypadków są legalne, to pod uwagę brać także należy wiele kierunków migracji. Najbardziej popularnym są oczywiście kraje Unii Europejskiej, ale i w niej rejestracja rodaków poszukujących pracy nie jest pełna, więc w oczywisty sposób nie odzwierciedla skali zjawiska. Na tę skalę istotny wpływ ma zakresem stopniowego otwierania się rynków pracy w krajach UE. W większości z nich istnieje pod tym względem sporo ograniczeń. Tylko niektóre szeroko otworzyły drzwi dla pracowników z Polski. Większość krajów UE po prostu boi się o swoje rynki pracy i w obawie przed tańszymi pracownikami, między innymi z Polski, piętrzy utrudnienia w znalezieniu zatrudnienia. Z szacunkowych danych wynika, że od roku 2004 do krajów Unii za pracą wyjechało od miliona do dwóch milionów Polaków. Jeszcze trudniej o taką ocenę w przypadku reszty świata.

Równie trudne do określenia są skutki emigracji zarobkowych Polaków. Warto uświadomić sobie, że migracje zarobkowe mogą nieść ze sobą zarówno straty, jak i zyski. Dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego pokazują, że od osób pracujących za granicą do rodzin pozostawionych w ojczystych krajach wpływa około 300 milionów dolarów rocznie. Po stronie zysków można zatem zapisać obniżenie skali zjawiska ubożenia społeczeństwa. Te pieniądze stanowią też pewien procent udziału w produkcie krajowym brutto, a skoro tak, to mają też swój udział w wydatkach, choćby na zdrowie czy edukację. Zyskiem jest także to, że zwykle zarobione za granicą pieniądze wydawane są w ojczystym kraju. Po stronie zysków jest także kapitał po zakończonej emigracji w postaci funduszy i doświadczenia, które niejednokrotnie wykorzystywane są w celu tworzenia własnego biznesu.

Trudno jednak o jednoznaczne stwierdzenie, że mamy do czynienia z przewagą zysków nad stratami płynącymi z emigracji zarobkowej czy odwrotnie. Ze względu na czas trwania można mówić o emigracji zarobkowej stałej, gdy w grę wchodzi definitywne opuszczenie kraju, i o emigracji okresowej, którą charakteryzują doraźne cele zarobkowe.

Po stronie strat, bez względu na to, czy są one tylko potencjalne, czy definitywne, z pewnością jest wiele zagrożeń, których należy się obawiać w bliskiej bądź dalekiej perspektywie.

Olbrzymim zagrożeniem jest perspektywa niewykorzystanych szans. Problemy ekonomiczne kraju mogą w przyszłości ulec pogłębieniu poprzez odpływ podatników, co w konsekwencji oznacza mniejsze dochody państwa. Dla jakości gospodarki emigracja zarobkowa może się okazać zgubna – za granicę wyjeżdżają wysoko wykwalifikowani specjaliści. Już dziś w niektórych branżach odczuwalne są tego skutki. Przyzwolenie na wyjazd wykwalifikowanych, utalentowanych osób poza granice kraju grozi nie tylko powiększeniem różnic w stosunku do krajów wysoko rozwiniętych, ale także niesie za sobą niebezpieczne skutki demograficzne. Warto jedynie wspomnieć, że z Polski wyjeżdża więcej osób, niż do niej wraca, co jeśli weźmiemy pod uwagę malejący przyrost naturalny, może się okazać w przyszłości katastrofalne. W tym kontekście niezwykle ważne wydaje się uczynienie wszystkiego dla zahamowania zjawiska emigracji zarobkowej.

Jednak jak tego dokonać? Jak wypracować sytuację, w której możliwe będzie utrzymanie więzi Polaka z własnym krajem?

Odpowiedź jest prosta, gorzej jednak z realizacją. Trzeba wypracować takie warunki, by możliwości rozwoju we własnym kraju nie zmuszały do szukania rozwiązań poza jego granicami. Na równi traktowana powinna być kwestia zachęcania emigrantów do powrotu.

Korzyści gospodarcze wynikające z emigracji to głównie zmniejszenie nierównowagi na rynku pracy, odciążenie finansów publicznych z powodu niewypłacania zasiłków socjalnych, zasiłków dla bezrobotnych. Korzyścią jest także transfer kapitału powodujący wzrost popytu inwestycyjnego i konsumpcyjnego i wiele innych.

Indywidualną korzyścią jest poprawa sytuacji materialnej umożliwiająca pełniejsze zaspokojenie potrzeb zarówno elementarnych, jak i wyższych, poznanie kultur innych krajów, obyczajów, zdobycie praktycznych umiejętności, opanowanie języka, zwiększenie szans awansu po powrocie do kraju.

[srodtytul]Emigracja – płeć, wiek, stan cywilny[/srodtytul]

W województwie podlaskim najbardziej mobilni, gdy chodzi o emigrację zarobkową, pozostają mężczyźni, co jest odzwierciedleniem patriarchalnego modelu rodziny, gdzie jej głową i osobą odpowiedzialną za kwestie materialne ciągle pozostaje mężczyzna. Nie oznacza to jednak, że gdy chodzi o emigrację zarobkową, kobiety pozostały daleko w tyle. Wprost przeciwnie – udział kobiet w tej kwestii znacznie się zwiększył. To może doprowadzić do zmiany wizerunku kobiety, która nie będzie już postrzegana jako osoba przede wszystkim prowadząca dom i wychowująca dzieci. Skutkiem może być także pewna zmiana modelu rodziny, w której za ekonomiczne funkcjonowanie gospodarstwa domowego zazwyczaj odpowiedzialny jest mężczyzna.

Duży udział kobiet w emigracji zarobkowej jest także wynikiem zapotrzebowania zagranicznych rynków pracy, gdzie największy popyt na pracowników przedstawiają sektory opierające się na pracy kobiet.

Największą grupę emigrantów zarobkowych Podlasia stanowią osoby w wieku produkcyjnym. Udział w emigracji osób w wieku poprodukcyjnym i przedprodukcyjnym jest niewielki. Jednak w przypadku osób w wieku przedprodukcyjnym, czyli poniżej 18. roku życia, może to mieć negatywne konsekwencje dla stanu demograficznego województwa, w którym i tak obserwuje się niski przyrost naturalny. O ile nie jest niczym nadzwyczajnym, że największy udział w emigracji zarobkowej mają osoby w wieku produkcyjnym, o tyle niepokojące są powody, dla których decydują się one na zarobkowe wyjazdy zagraniczne. Autorzy raportu zauważają, że wynika to ze słabej kondycji regionalnego rynku pracy i jego małej wydolności, by zapewnić wystarczającą liczbę miejsc pracy. W 2002 roku osoby, które nie przekroczyły 25. roku życia, stanowiły około 27 proc. bezrobotnych. Kolejne 26 procent przypadało na osoby pomiędzy 25. a 34. rokiem życia. I to właśnie mogło też być impulsem do migracji dla osób z młodszych grup wiekowych. Jest to potwierdzeniem tezy, że osoby młode częściej skłonne są do podejmowania ryzyka związanego z wyjazdem zagranicznym, niepewnym zatrudnieniem i ciężką pracą.

Warto podkreślić, iż migracja zarobkowa dotyczy w większości przypadków osób pozostających w związku małżeńskim. Zawarcie takiego związku, jak się okazuje, nie tylko nie było barierą dla wyjazdu za granicę, ale wręcz stymulowało decyzję o wyjeździe. Wyjazd bowiem oznaczał w większości przypadków zdobycie pieniędzy na utrzymanie rodziny, kupno mieszkania lub po prostu usamodzielnienie. Tę grupę stanowiło 49,7 proc. osób uwzględnionych w badaniu.

Mniejszą grupę emigrantów zarobkowych Podlasia stanowiły osoby stanu wolnego (35,3 proc.). Częściej też na wyjazd za granicę decydowali się samotni mieszkańcy wsi niż miast.

[srodtytul]

Wykształceni jadą na chwilę[/srodtytul]

Różnice w skali wyjazdów zagranicznych w poszukiwaniu zatrudnienia wynikają także z poziomu wykształcenia. Największą grupę stanowiły osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym i średnim zawodowym. Sporą grupę emigrantów reprezentowały osoby bez zawodu, których edukacja zakończyła się na szkole podstawowej. Najmniejszą grupę emigrantów stanowiły osoby z wykształceniem policealnym i wyższym. Uwidoczniły się także różnice świadczące o tym, że podlascy emigranci z miast legitymują się częściej wyższym wykształceniem niż mieszkańcy wsi.

O ile badanie nie dowiodło, że poziom wykształcenia ma zasadniczy wpływ na decyzję o zarobkowym wyjeździe za granicę, o tyle wskazało, że osoby bez kwalifikacji decydowały się na znacznie dłuższy pobyt za granicą niż osoby z konkretnym fachem w ręku. Niewykwalifikowani, bez wykształcenia wolą dłużej pozostać za granicą, gdyż nie wierzą w ojczysty rynek pracy, a powrót może dla nich oznaczać bezrobocie i brak środków do życia. Bez względu na wiek, wykształcenie czy stan cywilny w większości przypadków emigracja zarobkowa determinowana była względami ekonomicznymi. 70 proc. badanych deklarowało chęć uzyskania wyższych zarobków, a 22 proc. twierdziło, że powodem wyjazdu był brak znalezienia pracy w Polsce.

[srodtytul]Dokąd po pracę?[/srodtytul]

Prawie 64 proc. respondentów zdecydowało się na emigrację zarobkową po 1 maja 2004 roku. Niewiele ponad 34 proc. podjęło taką decyzję przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Kierunki emigracji zarobkowej uwarunkowane były zróżnicowanym otwieraniem się rynków pracy dla Polaków. Od maja 2004 roku pełną swobodę oferowały Wielka Brytania, Irlandia i Szwecja. Rok później do tej grupy dołączyły Hiszpania, Portugalia, Grecja i Finlandia. W roku 2006 Włochy, a rok później Holandia i Luksemburg. Niemcy nie dają Polakom takiej swobody i w obawie o swój rynek pracy zamierzają pozostać niedostępni przynajmniej do 2011 roku. Nie oznacza to jednak, że aktywność zawodowa Polaków w Niemczech jest zerowa. W pewnym stopniu regulują to polsko-niemieckie porozumienia.

Nie jest zatem niespodzianką, że Podlasianie na kraj emigracji zarobkowej wybierali Wielką Brytanię i Irlandię. Te kraje wybrało 28,5 proc. podlaskich emigrantów. USA stały się miejscem pracy dla 20 proc. Podlasian, Belgia dla 17,9 proc., Niemcy dla 14 proc. 18, 9 proc. zdecydowało się na pracę w krajach wchodzących w skład Europejskiego Obszaru Gospodarczego, między innymi w Islandii, gdzie Polacy mogą swobodnie podejmować pracę od 2006 roku.

[srodtytul]Jakie są skutki emigracji zarobkowej Podlasian?[/srodtytul]

Straty i korzyści wynikające z faktu emigracji zarobkowej Podlasian nie różnią się od tych przyjętych dla całego kraju. Podobnie jak w przypadku każdego innego regionu analizowane są w odniesieniu mikroekonomicznym, mającym bezpośredni związek z jednostką przebywającą za granicą i jej gospodarstwem domowym oraz makroekonomicznym, rzutującym na choćby budżet państwa i jego gospodarkę. O ile z obu punktów widzenia skutki emigracji zarobkowej są równie ważne, o tyle badania pozwalają na pełniejszą identyfikację z pozycji mikro.

Celem Podlasian jest zaoszczędzenie jak największych kwot. W kraju, gdzie zarabiają, emigracji żyją raczej skromnie, a zarobione pieniądze deponują w bankach lub przesyłają rodzinom w kraju, wspierając domowe budżety. Pośród respondentów 82 proc. zadeklarowało, że udaje im się zaoszczędzić pewną część pieniędzy, w zależności od dochodów i kosztów utrzymania. Ponad połowa podlaskich emigrantów rozlicza się jednak z podatku dochodowego od osób fizycznych w kraju przebywania i nie wspiera bezpośrednio rodzimych budżetów. Jedynie 11, 5 proc. respondentów deklarowało rozliczanie się z fiskusem w Polsce. Tylko 2,6 proc. Podlasian rozliczyło się z podatku dochodowego jednocześnie w Polsce i w kraju pracodawcy.

Emigracja zarobkowa jest ważnym problemem społecznym o istotnych skutkach ekonomicznych, a zahamowanie jej będzie bardzo trudne. Dopóki jednak decydującym czynnikiem odpowiadającym za decyzję o emigracji będzie ekonomia jednostki i jej gospodarstwa domowego, stymulowanie decyzji o wyjeździe czy powrocie do kraju będzie wręcz niemożliwe. Zagraniczna emigracja zarobkowa dotyczy 19 proc. gospodarstw domowych Podlasia. Należy przez to rozumieć, że w 19 proc. gospodarstw domowych co najmniej jedna osoba była lub będzie emigrantem. Czy jest zatem sposób na wyjście z tej sytuacji? Kluczowe staje się podjęcie działań dla podniesienia poziomu rozwoju społeczno-gospodarczego i zmniejszenia różnic, jakie dzielą Podlasie od województw lepiej rozwiniętych. Dopóki nie zostaną wyeliminowane główne przyczyny wyjazdów zarobkowych, takie jak słaby rynek pracy, który nie może wygenerować nowych miejsc zatrudnienia, i dysproporcje w poziomie płac występujące między Podlasiem a innymi regionami kraju i Europy, to niestety skala zjawiska nie straci na sile.

[ramka][srodtytul]Unia dała pełną swobodę[/srodtytul]

Wstąpienie Polski 1 maja 2004 roku do Unii Europejskiej wpłynęło na procesy społeczno-ekonomiczne w kraju, w tym także na procesy migracji – jak to ujął Paweł Kaczmarczyk: „po raz pierwszy w nowożytnej historii Polacy mogą swobodnie podejmować zatrudnienie w wybranych krajach UE”. I mimo że wydarzenie to nie zmieniło w drastyczny sposób uwarunkowań mobilności przestrzennej, problem migracji znalazł stałe miejsce w debacie publicznej. Niektórzy autorzy twierdzą wręcz, że migracje zarobkowe młodych Polaków po 2004 roku stanowiły swoisty zawór bezpieczeństwa – stabilizowały ład społeczny dzięki redukcji napięć na polskim rynku pracy poprzez zmniejszenie nadwyżki zasobów siły roboczej . Wzrosła skala migracji – na podstawie badań przeprowadzonych przez Centrum Badania Opinii Społecznej w styczniu i lutym 2007 roku oszacowano, że po wejściu Polski do UE liczba Polaków pracujących za granicą sięgnęła niemal dwóch milionów, a w momencie badania za granicą pracowało co najmniej 4 proc. (1 120 tysięcy) dorosłych Polaków zameldowanych w Polsce. Zmieniły się także kierunki migracji – nastąpił spadek wyjazdów do Stanów Zjednoczonych na korzyść krajów UE, szczególnie Wielkiej Brytanii i Irlandii.

[srodtytul]Coraz więcej emigrantów[/srodtytul]

W 2002 roku, kiedy po raz ostatni był przeprowadzany spis powszechny ludności, poza granicami Polski dłużej niż rok przebywało 44 804 mieszkańców Podlasia. W ostatniej dekadzie ubiegłego wieku liczba wyjazdów od początku lat 90. sukcesywnie powiększała się do 2000 roku. W tym ostatnim roku z województwa podlaskiego wyjechało 6177 osób i była to największa skala odpływów w regionie.Uzasadnione wydaje się, że emigracja w tej części kraju może mieć podłoże historyczne. Świadczy o tym struktura emigrujących osób na poszczególne kontynenty. Podlasianie najczęściej wybierali Amerykę Północną i Środkową jako miejsce emigracji. Z danych spisu powszechnego z 1988 roku wynika, że na tym kontynencie przebywało 78 proc. emigrujących Podlasian, natomiast w 2002 roku ich udział się zmniejszył, ale i tak był wysoki, wynosił bowiem 63 proc. W okresie transformacji polskiego systemu gospodarczego więcej mieszkańców Podlasia decydowało się na wyjazd za granicę do Europy.

[srodtytul]Emigranci dopinają swego[/srodtytul]

Z badań wynika, że niemal wszyscy pracujący za granicą mieszkańcy województwa podlaskiego zrealizowali swój podstawowy cel emigracji, polegający na zwiększeniu dochodów ich gospodarstw domowych.Praca za granicą doprowadziła do poprawy sytuacji ekonomicznej ponad 90 proc. emigrantów. Stopień tej poprawy jest zróżnicowany. Zdecydowana większość respondentów znacznie poprawiła swoją sytuację ekonomiczną. Można zatem stwierdzić, iż cel emigracji został spełniony. Większość emigrantów, podejmując decyzje o wyjeździe do pracy za granicę, kierowała się możliwością zdobycia większych środków finansowych od tych dostępnych w kraju.

Respondenci uważają, że nie tylko zdobyte środki finansowe zmienią ich sytuację w kraju. Zmiana ta będzie również spowodowana innymi czynnikami. Spodziewają się, że po powrocie do kraju poprawi się ich sytuacja na rynku pracy, co będzie istotne dla ich dalszej kariery zawodowej w Polsce. Przede wszystkim zdobędą ważne w każdej pracy doświadczenie zawodowe (34,7 proc.), zapoznają się z nowymi technologiami i zasadami zarządzania oraz organizacji pracy (19,5 proc.). Ważne dla ich awansu zawodowego będą również umiejętności z zakresu posługiwania się językiem obcym (34,3 proc.). Umiejętność ta jest istotna w warunkach globalizacji różnych gospodarek i pozwala być bardziej mobilnym w życiu zawodowym. Prawie 34 proc. respondentów uważa, że pieniądze zdobyte za granicą i osiągnięte tam doświadczenie zawodowe pozwolą im się usamodzielnić (19,5 proc.).

[/ramka]

Problem emigracji zarobkowej, jej powodów, zagrożeń i skutków stał się impulsem dla przeprowadzenia analizy pt. „Profile emigracji zarobkowych mieszkańców województwa podlaskiego” zrealizowanej przez Wyższą Szkołę Ekonomiczną w Białymstoku i Instytut Pracy i Spraw Socjalnych w Warszawie w ramach projektu badawczego „Badanie potrzeb podlaskiego rynku pracy” finansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach programu operacyjnego „Kapitał ludzki”.

Publiczne statystyki i dość skromny zasób informacji nie pozwalają na pełne rozpoznanie skali migracji zarobkowych w kraju i w poszczególnych regionach. Dlatego właśnie celem zrealizowanego badania była identyfikacja skali, struktury społeczno-zawodowej, motywów i skutków migracji zarobkowych w województwie podlaskim. Rozpoznanie zjawisk migracyjnych pozwoli na podjęcie działań wspierających osoby pozostające bez zatrudnienia. Przede wszystkim chodzi bowiem o to, by podejmowanie decyzji o emigracji zarobkowej miało charakter dobrowolny, nie było obarczone koniecznością, do której zmuszają najczęściej czynniki ekonomiczne, i nie było zjawiskiem masowym. Badanie zostało przeprowadzone na losowej próbie 500 mieszkańców województwa.

Pozostało 94% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!