Dekret rosyjskiego rządu opublikowany właśnie na oficjalnym portalu informacji prawnej wymienia listę zagranicznych firm zaangażowanych we współpracę wojskowo-techniczną, które podlegają „specjalnym środkom ekonomicznym” w Rosji. Przewiduje on rosyjskie działania odwetowe wobec nich „w związku z nieprzyjaznymi działaniami” niektórych państw obcych – cytuje gazeta „The Moscow Times”.
Rosyjskie sankcje nie działają
Czym są rosyjskie sankcje? To pohukiwania i zastraszanie zagranicznych firm, które inwestowały w Rosji setki milionów euro i dolarów, a po agresji Putina na Ukrainę opuściły Rosję. Obejmują m.in. zakaz przeprowadzania transakcji w Rosji i z rosyjskimi podmiotami, w tym kontraktów handlu zagranicznego, przyzwolenie na niewypełnianie przez stronę rosyjską zobowiązań wobec firm objętych sankcjami w ramach istniejących transakcji, zakaz dokonywania płatności na rzecz osób fizycznych z listy oraz zakaz obrotu papierami wartościowymi.
Czytaj więcej
Renault zaprezentował nową generację Clio. Szósta odsłona tego miejskiego auta jest większa i bar...
Kreml sporządził tę listę w maju 2022 r. W czerwcu 2025 r. do tej listy dołączył kolejny europejski producent samochodów działający wcześniej na rynku rosyjskim, Daimler Truck AG (Niemcy). Z datą 6 października został tam wpisany Renault SAS.
Renault wszedł do Rosji na początku lat 90. W latach 1992–1993 koncern otworzył swoje pierwsze biuro, a w 1998 roku podpisał umowę z rządem moskiewskim o utworzeniu spółki joint venture Avtoframos. Do 2005 roku na jego terenie powstał zakład produkcyjny o pełnym cyklu produkcyjnym. Renault stopniowo zwiększał swój udział w przedsiębiorstwie do 100 proc., a w 2014 roku zmienił nazwę na Renault Russia CJSC. Dostarczał technologie i rozwinął produkcję modeli Łada i Renault w Rosji. W momencie agresji Putina miał blisko 30 proc. udziałów w rosyjskim rynku moto.