Rząd przyjął wczoraj podstawowe założenia do budżetu na 2013 r. Przedstawił też swoją propozycję płacy minimalnej. Wzrost do 1600 zł z 1500 zł obecnie jest najniższym możliwym wynikającym z ustawy. Teraz kwestia płacy minimalnej stanie na forum Komisji Trójstronnej. – Podtrzymujemy propozycję, by wyniosła ona 1626 zł – mówi „Rz" Marek Lewandowski, rzecznik Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność".
Organizacje pracodawców obstają jednak przy 1600 zł. – Ustawowe ustalanie wysokości najniższego wynagrodzenia jest zjawiskiem, które co do zasady szkodzi gospodarce – mówi Wojciech Warski z BCC. – Wzrost płac szybszy od wzrostu produktywności pogorszyłby konkurencyjność polskich firm i zniechęcał do zwiększania zatrudnienia – ostrzega Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan.
Zresztą nawet podwyżka do 1600 zł zaszkodzi wielu firmom. – Najprawdopodobniej będziemy musieli zwolnić jedną z dwóch pracujących u nas osób. Osiągamy minimalne przychody – mówi Halina Jaremko, właścicielka sklepu z Giżycka. – Trzeba pamiętać, że dla przedsiębiorców wyższa płaca minimalna to także wyższe składki do ZUS. Nie mam nic przeciwko podwyżkom, jeśli wynikają z rozwoju firmy. Problem w tym, że teraz nasz biznes jeszcze idzie do przodu, ale coraz słabiej – dodaje Marcin Piskała, właściciel hurtowni materiałów budowlanych w Dęblinie.
To właśnie ze względu na spowolnienie gospodarcze coraz częściej pojawiają się postulaty, by zamrozić poziom płac minimalnych. – Tak zrobiły Litwa czy Łotwa. Tym bardziej że już dziś stosunek płacy minimalnej do średniego wynagrodzenia w Polsce jest jednym z najwyższych w UE – zauważa Agata Wancio, ekspert Pracodawców RP. W 2010 r. wynosił 40 proc., a w 2013 r. wyniesie 42,5 proc.
W przyjętych założeniach do budżetu rząd prognozuje, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wzrośnie w 2013 r. o 5,6 proc., a w sektorze przedsiębiorstw o 5,7 proc. Płace w sferze budżetowej mają być dalej zamrożone, a emerytury i renty wzrosną o minimalny wskaźnik. Gospodarka ma nieco przyspieszyć – z 2,5 proc. w tym roku do 2,9 proc. w przyszłym; inflacja zaś spaść do 2,7 proc.