Reklama

Czeka nas dalsze hamowanie wzrostu płac?

Nowe badanie dowodzi, że niewielkie podwyżki płac albo ich brak nie zwiększyły wśród Polaków chęci do zmiany pracy. Hamuje je niepewność – widoczna także wśród pracodawców.

Publikacja: 22.09.2025 15:58

Czeka nas dalsze hamowanie wzrostu płac?

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak często pracownicy otrzymują obecnie podwyżki w Polsce?
  • Jakie branże charakteryzują się najwyższą mobilnością pracowników?
  • Jak zmienia się liczba ofert pracy na polskim rynku i jakie są tego skutki?
  • Jakie są obecne zależności między wzrostem wynagrodzeń a inflacją?

– Niepewność daje się we znaki zarówno pracującym, jak i zatrudniającym. Jedni i drudzy wdrażają podejście ostrożnościowe – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy i założyciel agencji zatrudnienia Personnel Service, komentując wyniki jej najnowszego Barometru rynku pracy.

Badanie, które w połowie września objęło ponad 1,1 tys. dorosłych osób z ogólnopolskiego panelu Ariadna, pokazało, że aż 58 proc. pracujących dostało w tym roku podwyżkę w swoim obecnym miejscu pracy. Najczęściej jednak niewielką, bo 46 proc. badanych mówi o podwyżce poniżej 10 proc., czyli mniej więcej na poziomie 8,5 proc. wzrostu płacy minimalnej. Jedynie 12 proc. uczestników barometru mówi o ponad 10 proc. wzroście swojego wynagrodzenia.

Rynek pracownika dla wybranych

Krzysztof Inglot jest przekonany, że w Polsce nadal mamy do czynienia z rynkiem pracownika, a talenty szybko znajdują nowe zatrudnienie. Jednak to przekonanie podziela niezbyt duża grupa badanych, bo tylko co piąty zamierza w ciągu najbliższych sześciu miesięcy zmienić pracę, przy czym jedynie 7 proc. jest na to zdecydowanych. Oznacza to, że także wśród 42 proc. osób, które nie dostały w tym roku podwyżki, gotowość do zmiany pracy jest niewielka. Widać tu efekt niepewności, który podkreśla ekspert Personnel Service, a który wynika też z malejącej liczby ofert pracy.

Najnowsza analiza przygotowana przez Grant Thornton i firmę Element pokazała, że w sierpniu 2025 r. na 50 największych portalach pracy opublikowano 246,9 tys. ogłoszeń, o 13 proc. mniej niż rok wcześniej i o 9 proc. mniej niż w lipcu tego roku. W dodatku sierpień był trzecim z rzędu miesiącem, gdy roczna dynamika była ujemna.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Warto umieć szukać pracy z polecenia

O skutkach niepewności wśród pracodawców i pracowników mówi też Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), który ocenia jednocześnie, że 58 proc. udział pracowników z podwyżką wynagrodzenia to bardzo pozytywna informacja. Jednak przy bliższej analizie widać, że tak duży zasięg podwyżek był głównie efektem wzrostu płacy minimalnej. Zmusił on pracodawców nie tylko do zwiększenia stawek osób zatrudnionych na pensji minimalnej, ale też do podwyższenia wynagrodzeń pracowników, których zarobki były na poziomie obecnego minimum. Do tego doszły waloryzacje płac w sektorze publicznym, w tym w edukacji i służbie zdrowia.

Słabszy motor wzrostu płac

Zdaniem Piotra Soroczyńskiego, na tegoroczny wzrost płac niewielki wpływ mają podwyżki wynagrodzeń w firmach prywatnych. Z reguły nie ma tam corocznej waloryzacji inflacyjnej, która w niewielkim stopniu podwyższa płace. Dlatego też wiele firm podnosi co roku płace wybranej grupie pracowników, premiując ich zawodowy rozwój (w tym awans), co sprawia, że poszczególni pracownicy mogą liczyć na podwyżkę co kilka lat. Chyba że należą do deficytowych grup, o które konkurują pracodawcy. Potwierdza to barometr Personnel Service, według którego najwięcej planów zmiany pracy jest wśród pracowników logistyki (56 proc.) i e-commerce (36 proc.).

Jak zauważa Krzysztof Inglot, wysoki poziom mobilności jest w tych branżach, które już za chwilę wejdą w gorący okres związany z Halloween, Black Friday i świętami. Firmy z tych sektorów powinny więc teraz zadbać o pełną obsadę.

– To konkurencja o pracowników jest głównym motorem wzrostu płac w przedsiębiorstwach – podkreśla główny ekonomista KIG. Wyjaśnia, że – poza podwyżką płacy minimalnej – wzrost średniej płacy w sektorze przedsiębiorstw jest głównie efektem większej liczby nowych miejsc pracy i zwiększonej rotacji pracowników, których pracodawcy starają się przyciągnąć wyższym wynagrodzeniem.

Jak ocenia Piotr Soroczyński, na taką sytuację korzystną dla pracowników i kandydatów do pracy wskazuje ponad 5 proc. przewaga wzrostu przeciętnej płacy nad inflacją (czyli realny wzrost płac powyżej 5 proc.). Przewaga mniejsza niż 5 proc. dowodzi, że koniunktura na rynku pracy nie jest najlepsza. I tak jest obecnie.

Reklama
Reklama

Widać to w najnowszych danych GUS, według których przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw było w sierpniu o 7,1 proc. wyższe niż rok wcześniej, przy 0,8 proc. spadku zatrudnienia i przy 2,9 proc. inflacji. W sierpniu realne wynagrodzenie wzrosło o 4,2 proc., czyli wolniej niż w lipcu (4,6 proc.).

Wprawdzie ten wzrost jest jednym z fundamentów prognoz ekonomistów co do solidnego wzrostu konsumpcji prywatnej w najbliższych kwartałach, ale wiele też będzie zależało od oczekiwanego ożywienia na rynku pracy i szans na wyższe zarobki. – Bez większej liczby nowych miejsc pracy, tempo wzrostu płac może nadal hamować – przewiduje Piotr Soroczyński.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak często pracownicy otrzymują obecnie podwyżki w Polsce?
  • Jakie branże charakteryzują się najwyższą mobilnością pracowników?
  • Jak zmienia się liczba ofert pracy na polskim rynku i jakie są tego skutki?
  • Jakie są obecne zależności między wzrostem wynagrodzeń a inflacją?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

– Niepewność daje się we znaki zarówno pracującym, jak i zatrudniającym. Jedni i drudzy wdrażają podejście ostrożnościowe – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy i założyciel agencji zatrudnienia Personnel Service, komentując wyniki jej najnowszego Barometru rynku pracy.

Badanie, które w połowie września objęło ponad 1,1 tys. dorosłych osób z ogólnopolskiego panelu Ariadna, pokazało, że aż 58 proc. pracujących dostało w tym roku podwyżkę w swoim obecnym miejscu pracy. Najczęściej jednak niewielką, bo 46 proc. badanych mówi o podwyżce poniżej 10 proc., czyli mniej więcej na poziomie 8,5 proc. wzrostu płacy minimalnej. Jedynie 12 proc. uczestników barometru mówi o ponad 10 proc. wzroście swojego wynagrodzenia.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Wynagrodzenia
W Polsce bardziej się opłaca pracować „na państwowym”? Duzi płacą lepiej
Wynagrodzenia
Przyhamował wzrost płac specjalistów i menedżerów. Ale nie wszystkich
Wynagrodzenia
Na miesięczne pobory szefa Gazpromu robotnik pracuje 330 lat. To ma się zmienić
Wynagrodzenia
Przeciętne wynagrodzenie urosło w drugim kwartale najmniej od ponad czterech lat
Wynagrodzenia
W Polsce zarobki są mocno zróżnicowane. Przepaść między górnictwem a usługami
Reklama
Reklama