Ryszard Z. odwołał się do sądu od decyzji ZUS z marca 2009 r. w sprawie odmowy przyznania mu wcześniejszej emerytury.
Starał się o to świadczenie na podstawie art. 184 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który nadal wielu osobom daje prawo do wcześniejszej emerytury. Warunkiem jej uzyskania jest jednak udowodnienie po latach, że 31 grudnia 1998 r. ubezpieczony miał wypracowany 25-letni staż emerytalny, w tym 15 lat przepracował w szczególnych warunkach bądź w szczególnym charakterze.
ZUS zakwestionował jednak te okresy, gdyż dopatrzył się w świadectwach pracy, że ponad sześć lat Ryszard Z. poza pracami spawacza w zakres obowiązków miał wpisane też czynności ślusarza i wiertacza. Na tej podstawie doszedł do wniosku, że mężczyzna nie wykonywał prac ślusarza w pełnym wymiarze, co jest warunkiem przyznania tego świadczenia, i odmówił go.
Gdy sprawa trafiła do sądu, sędziowie dali wiarę powołanym świadkom i przyznali Ryszardowi Z. prawo do wcześniejszej emerytury. Sąd uznał bowiem, że zapewnienia jego kolegów z pracy potwierdzają, że wnioskodawca stale i w pełnym wymiarze czasu wykonywał wyłącznie czynności spawacza ujęte w wykazie A, dział XIV, poz. 12 rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (DzU nr 8, poz. 43 ze zm.).
Innego zdania był sąd apelacyjny, do którego odwołał się ZUS. Uznał mianowicie, że zeznania świadków nie znajdują potwierdzenia w dokumentach i nie można im dać wiary. Ze świadectw pracy wynika, że Ryszard Z. w okresie zatrudnienia wykonywał nie tylko czynności spawacza, ale także ślusarza i wiertacza. Oznacza to, że czynności spawacza wykonywał jedynie doraźnie. Sąd stwierdził, że skoro takie dokumenty zostały sporządzone w czasie, gdy praca była świadczona lub zaraz po jej zakończeniu, nie mogą teraz zostać obalone przez zeznania świadków składane po upływie znacznego czasu od zakończenia wykonywania pracy.